Wakacje, urlop, wypoczynek – wyczekujemy tego jak zbawienia, aby móc chociaż na chwilę odpocząć i odreagować nagromadzony w pracy stres. Na samą myśl przechodzą nas dreszcze radości, a w głowie już tworzymy obraz tego co będziemy robić na miejscu.
Zanim jednak rozłożymy nasze leżaki gdzieś w ciepłych krajach to warto się zastanowić nad organizacją naszej podróży. Nie chcielibyśmy, żeby zaskoczył nas np. brak kosmetyków, aparatu, ulubionej książki, które pominęliśmy podczas pakowania. Chcąc tego uniknąć poświęć parę minut na zapoznanie się z naszym artykułem na temat właściwej organizacji swoich zaplanowanych wakacji.
1. Skompletuj dokumenty podróży!
Nie chcemy przecież, żeby nasze wakacje zakończyły się już na etapie odprawy. Teczka z kartą pokładową i biletami oraz portfel z dokumentami osobistymi to must have, o które dbamy w pierwszej kolejności.
2. Zorganizuj wcześniej opiekę nad swoim domostwem!
Dobrze jest mieć sąsiada, a jeszcze lepiej takiego, z którym utrzymujemy dobre relacje. Taka osoba odpowiednio wcześniej wtajemniczona w nasze plany na pewno nie odmówi nam drobnej pomocy przy dozorowaniu naszych czterech kątów. Jeżeli macie w domu zwierzaka lub rośliny to na pewno Wam za to podziękują.
3. Bagaż – czyli pakuj się z głową!
Nie zabierajcie ze sobą 10 walizek – pamiętajcie, że dodatkowy bagaż jest płatny ekstra, a często nie potrzebujemy aż tylu rzeczy jak pierwotnie zakładamy. Skalkulujcie dobrze ile dni spędzicie za granicą, jaka będzie pogoda itd. Jeżeli nie lecicie na totalne odludzie to zawsze możecie dokupić jakiś drobiazg.
Najtrudniejsze za Wami! Można wsiadać w samochód i jechać na lotnisko. Mijając wieżowce stolicy zastanawiacie się pewnie niejednokrotnie co zrobić z samochodem? Przecież nie teleportuje się sam do garażu. „Parking na Okęciu to nie przelewki, pewnie zapłacimy tyle co za bilety!” – przemyka Wam przez myśl. Słusznie! Parking na Heathrow pewnie uderzyłby Was po kieszeni, ale nie parkingi Okęcie: https://parkingiokecie.pl. Uspokajamy, że kwestia ceny za miejsce parkingowe nie wymaga na nowo przeliczania Waszego wakacyjnego budżetu. „No tak, a miejsce? Przecież, żeby zaparkować gdziekolwiek w Warszawie trzeba mieć ze sobą czterolistną koniczynę!” – duchy pesymizmu dalej siedzą i wymyślają coraz gorsze argumenty. Zapewniamy, że nawet jeżeli zapomnieliście wcześniej zarezerwować miejsce parkingowe to nie oznacza, że go nie znajdziecie. Powierzchnia parkingu jest naprawdę pokaźna i rzadkością są sytuacje, w których możecie zostać na lodzie. To jak? Lecicie czy jeszcze próbujecie wysilić się na jakieś argumenty „przeciw”? Jeśli nie to życzymy Wam przyjemnej podróży!