Problem z religią w kutnowskiej szkole? Nowa Lewica przyjrzy się sprawie (ZDJĘCIA/WIDEO)

Dziś pod gmachem Starostwa Powiatowego w Kutnie odbyła się konferencja prasowa Nowej Lewicy poświęcona domniemanej sytuacji w jednej z kutnowskich szkół, gdzie miał wystąpić problem z wypisaniem się z lekcji religii.

Dziś spotykamy się tutaj w Kutnie w „Tęczowy Piątek”, żeby porozmawiać o szkolnictwie, a dokładnie o jednej patologi w szkolnictwie, jaką jest religia w szkole. Zapalnikiem do tej rozmowy jest informacją, którą dostaliśmy na naszą pocztę „Nowej Lewicy” – mówił Sebastian Walczak z kutnowskiej Nowej Lewicy.

- R E K L A M A -

„Witam, w szkole *** z religii można było się wypisać do końca września, teraz nie ma takiej możliwości, możecie państwo zareagować?” – tak brzmiała wiadomość.

Celowo nie podajemy tutaj imienia i nazwiska ucznia, bo nie chcemy, by był potem w jakiś sposób szykanowany, a także nie mówimy o jakiej szkole mowa. Ta informacja trafiła nas bardzo, ponieważ my jako Nowa Lewica ogólnie sprzeciwiamy się temu, by w szkole była religia. Religia powinna trafić do salek przy kościołach. W tej chwili prawo mówi jasno, że aby utworzona została klasa z religią, uczniowie lub ich opiekunowie muszą wyrazić na to chęć. Nie można przypisywać z automatu, że w każdej szkole, a w każdej klasie ma być rozpoczynana lekcja religii. Gwarantuje nam to konstytucja, która mówi jasno, że każdy obywatel Polski niezależnie od wieku ma wolność wyznania, ma prawo wyznawać co chce, lub też nie wyznawać nic – dodawał Walczak.

- R E K L A M A -

Jak mówił przedstawiciel Nowej Lewicy, w tej szkole zostanie złożone pismo, w którym znajdzie się prośba o wyjaśnienie tej sytuacji.

Nie ukrywam, że rozmawiałem z dyrekcją i dostałem zapewnienie, że nie było takiej odgórnej sytuacji, żeby zabraniać wypisywać się uczniów z religii. Jednak jako Nowa Lewica chcemy poznać dokładnie szczegóły tej sytuacji, żeby szkoła zbadała tą sprawę, ponieważ nie zgadzamy się na jakiekolwiek formy dyskryminacji uczniów. Zawsze w takich sytuacjach będziemy stać po stronie uczniów. I nie zgadzamy się na to, by szkoła była miejscem nieprzyjaznym dla kogokolwiek – mówił Sebastian Walczak.

- R E K L A M A -

Głos zabrali także Bartosz Menesewicz i Michał Pietrzak.

Zacznę od dwóch niezwykle ważnych przepisów. Art. 12 konkordatu mówi, że szkoły publiczne organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć. Natomiast art. 12 ustawy o systemie oświaty stanowi, że publiczne szkoły ponadpodstawowe organizują naukę religii na życzenie rodziców bądź samych uczniów. Jak wszyscy wiemy, uczniowie po ukończeniu 18-stego roku życia sami mogą decydować o tym, czy będą na lekcjach religii w szkołach uczęszczać czy nie. Zgodnie z tymi zapisami wszystkie osoby uczące się mają prawo zrezygnować z uczestnictwa w zajęciach religii w każdym momencie trwania roku szkolnego. Nikt i nic nie ma możliwości ani prawa do zakazania podjęcia takiej decyzji – podnosił Bartosz Menesiewicz z Młodej Lewicy.

– Wszyscy wiemy jak wygląda frekwencja na zajęciach z religii w szkołach. Wiemy, że w całym kraju obserwujemy tendencję spadkową w liczbie chętnych. Szczególnie ta tendencja widoczna jest w województwie łódzkim. W szkołach ponadpodstawowych kiedy świadomość uczących się jest coraz większa, uczniowie widzą, że to strata czasu i takie zajęcia nie powinny odbywa się w szkołach, tylko w salkach katechetycznych. W samej Łodzi 69% uczniów i uczennic zrezygnowało z zajęć, a tylko 28% z nich korzysta. To ważne, by prawo do decydowania o sobie mogło istnieć wszędzie, w każdym mieście, miasteczku i wsi. Zmuszanie do nauki religii nigdy nie będzie miało przyzwolenia i spotka się ze zdecydowanym sprzeciwem – mówił Menesiewicz.

Z kolei Michał Pietrzak powiedział, że być może w szkole, której poświęcona jest konferencja, mogło dochodzić do jeszcze innych nieprawidłowości związanych z lekcją religii.

Jestem również pedagogiem i miałem tę wątpliwą przyjemność korespondowania z osobą, która napisała do nas tę wiadomość. Miałem też możliwość korespondowania z rodzicem jednego z uczniów tej szkoły, o której tutaj mówimy. Okazuje się, że nie tylko możliwość wypisania się z religii po wrześniu jest blokowana, czyli coś co jest niedorzeczne, ale są też podobno takie przypadki, które będziemy chcieli zbadać. Mamy już przygotowane pismo do dyrekcji tej szkoły. Są podobno przypadki, że uczniowie, którzy wypisują się z lekcji, na listach tej katechezy nadal są i mają wystawiane nieobecności. To jest karygodne i my zawsze się będziemy temu sprzeciwiać – mówił Michał Pietrzak.

W mocnych słowach odniósł się także do działań ministra edukacji Przemysława Czarnka.

Ja jestem katolikiem, ale uważam, że decydowanie o sobie to jest fundament. I tak jak protestowaliśmy w sprawie, gdy kobietom odbierano możliwość decydowania o sobie, tak samo będziemy protestować, jeżeli odbiera się możliwość decydowania o sobie uczniom. Musimy zastanowić się jednak skąd to się bierze. Odpowiedź wydaje się jasna, bo odpowiedzią jest niestety minister Czarnek. Sposób zarządzania oświatą jaki mamy odkąd ten człowiek sprawuje władzę i decyduje o oświacie jest czymś najgorszym, co może spotkać oświatę w mojej opinii jako pedagoga, który uczył się i studiował zupełnie niedawno. Ten człowiek doprowadza do tego, tak jak to było w niektórych szkołach, że próbuje się wprowadzić regulamin, że dziewczynki na WF-ie mają przychodzić w długich spodniach i ma nie być widać im kawałka ciała, żeby unikać jak oni to nazywają seksualizacji. Dokąd my zmierzamy, do takich krajów jak Afganistan, Irak, Iran, gdzie religia już tak zdominowała wszystko, że kobiety nie mogą wyjść na ulicę ubrane inaczej niż tylko z widocznymi oczami? Oni chyba chcą do czegoś takiego doprowadzić – mówił Pietrzak.

Edukacja jest kiepska, próbuje się nas indoktrynować, a szczególnie naszą młodzież. Musimy się na to uodparniać, dlatego, że ludzie indoktrynowani będą bardziej posłuszni, pokorni, nie będą pytać, będą tylko głosować. PiS nie chce mieć wykształconego społeczeństwa, oni dobrze wiedzą, że sojusz tronu i ołtarza dostarcza im wyborców, że ludzie którzy nie mają wiedzy, którzy są religijnie indoktrynowani czasami bezrefleksyjnie idą i głosują. Nie chcę używać takich ciężkich słów, bo ja również jestem katolikiem, ale tak niestety jest. Łatwo takich ludzi manipulować – dodawał M. Pietrzak.

Do sprawy związanej z domniemaną sytuacją w kutnowskiej szkole jeszcze powrócimy.











- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: