Przypomnijmy, kutnowski parlamentarzysta ocenił krytycznie postawę dwóch posłanek i dwóch posłów z sieradzkiego okręgu wyborczego, którzy jego zdaniem nie dostrzegają powagi sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Poseł dr Tomasz Rzymkowski wezwał do politycznego zjednoczenia ponad podziałami i zapytał, czy adresaci popierają wprowadzenie stanu wyjątkowego i zabezpieczenie polskiej granicy państwowej oraz sprzeciwiają się politycznym happeningom, obrażaniu polskich żołnierzy, policjantów i pograniczników.
Wczoraj informowaliśmy o odpowiedzi na list posłanki Pauliny Matysiak. Podkreśliła w niej, że w liście pana ministra Ojczyzna kurczy się wyłącznie do przestrzeni wyznaczonej przez słupki graniczne i słupki poparcia dla rządu, którego jest pan minister jest częścią. Posłanka opowiedziała panu ministrowi o Polsce, której granice i wartości nosi w sercu oraz strzeże ich z woli wyborczyń i wyborców. Polsce, która zbudowana jest na wartościach. O Polsce szanującej prawa człowieka, będącej dumną częścią społeczności wolnych i sprawiedliwych narodów. O Polsce zbudowanej na solidarności, o Polsce zbudowanej na fundamencie chrześcijańskich wartości współczucia i miłości do bliźnich, o których pan minister i jego środowisko polityczne wspominają, kiedy wygodne jest dla nich błyszczeć na tle ambon i ołtarzy, a o których błyskawicznie zapominają, gdy zamiast pustych gestów pokoju w gronie koleżanek i kolegów, trzeba drugiemu człowiekowi podać chleb, gorącą herbatę i ciepłą kurtkę.
W mediach społecznościowych do reakcji Pauliny Matysiak odniósł się Tomasz Rzymkowski.
„Pani Poseł Paulina Matysiak odpisała na mój list otwarty. Ładnie w formie, zgrabnie językowo, ale bez ustosunkowania się do któregokolwiek z wymienionych w moim liście punktów. Lukę tę wypełniła narracja Łukaszenki, pomijająca kontekst sytuacji, ale za to podlana sosem emocji.
Trzeba mieć niezły tupet, żeby zarzucać parlamentarzyście, który wielokrotnie odwiedzał Polonię w różnych zakątkach globu, by wysłuchać jej problemów i interpelować w kluczowych dla nich sprawach, że redukuje Ojczyznę do „przestrzeni wyznaczonej przez słupki graniczne”. Do głowy mi nie przyszło, że ktoś uważa migrantów ekonomicznych z Azji za bardziej polskich od Polaków na Litwie czy w USA. Tym bardziej, że wątek Polonii pojawia się w trzecim akapicie odpowiedzi, jakby autorka nie widziała różnicy w zachowaniach i celach polskiej emigracji oraz dzisiejszych migrantów z Bliskiego Wschodu. Znak równości postawiony między pracowitością polskich emigrantów, szanujących zastaną w innych krajach kulturę, a klientami niemieckiego socjalu, których integracja z miejscową ludnością pozostawia wiele do życzenia, to krzywdząca dla naszych rodaków manipulacja” – czytamy na facebookowym profilu posła Tomasza Rzymkowskiego.
„Nie wiem, czy się cieszyć z nawiązania do chrześcijańskich wartości, które z Panią Poseł do tej pory mi się nie kojarzyły. Kierowanie wobec mnie zarzutu relatywizmu w stosowaniu chrześcijańskiej etyki, gdy samemu używa się jej doraźnie w politycznej sprawie, wypada blado. Cieszę się, że polonistyczne studia i praca w bibliotece na coś się Pani Poseł przydały, ale chwytająca za serce forma nie zastąpi treści” – dodaje poseł.