Rząd wprowadza w Polsce „tarczę antyputinowską”. Co to takiego?

Ta wojna wywołuje ogromne gospodarcze turbulencje, ogromne problemy. To jest czas, kiedy rząd zdecydował się wdrożyć tarczę antyputinowską. Nazywamy ją tak umownie, bo w tej wojnie wywołanej przez Putina skupia się jak w soczewce wiele problemów – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej premier RP Mateusz Morawiecki.

Dziś odbyła się konferencja prasowa z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, a także wicepremiera Henryka Kowalczyka oraz minister Anny Moskwy w KPRM. Głównym tematem było wprowadzenie tzw. „tarczy antyputinowskiej”.

- R E K L A M A -

– W tej walce będziemy jednocześnie starali się przeciwdziałać inflacji. Prócz kwestii inflacyjnych będziemy skupiać się na sprawach związanych z miejscami pracy, ze wsparciem firm, które działały na rynku rosyjskim. (…) Będziemy zajmowali się derusyfikacją polskiej i europejskiej gospodarki. Apelujemy, żeby wstrzymywać działania na rynku rosyjskim – mówił Morawiecki.

Szef rząd podkreślał, że „tak jak na początku, kiedy pojawiły się wielkie problemy wokół pandemii, wdrożono Tarczę Antykryzysową i ona pozwoliła uratować miliony miejsc pracy”.

- R E K L A M A -

– Później gdy pojawiły się problemy z inflacją – wdrożyliśmy Tarczę Antyinflacyjną. Jak tylko ona zaczęła działać, to niestety wybuchła wojna. Przez to jej skutki również będziemy odczuwać w inflacj – dodawał Morawiecki.

Jak wyjaśnia premier, głównym celem pierwszej części tarczy antyputinowskiej jest zapobieganie wzrostowi cen żywności, który „będzie niesamowicie dynamiczny”.

- R E K L A M A -

– Trzeba działać u źródła – tam, gdzie rolnicy ponoszą największe koszty. Dzisiaj rolnicy ponoszą największe koszty na nawozy. To będzie pierwszy element naszej tarczy. Te zasady mają częściowo chociaż pokryć straty wynikające z bardzo wysokich cen nawozów. To 500 zł dopłaty do każdego hektara – do 50 ha użytków rolnych, a do łąk i pastwisk 250 zł za każdy hektar – do 50 ha. Zabiegamy na forum unijnym, aby możliwa była pomoc dla producentów rolnych. Jeśli będzie zgoda UE, to będziemy wdrażać te rozwiązania – dodawał Morawiecki.

Rząd twierdzi, że „musimy myśleć na kilka kroków do przodu”. – Dlatego zbudowaliśmy w Polsce prawdziwą przestrzeń do niezależności gazowej. Gazociąg bałtycki i gazoport w Świnoujściu, który powiększamy, to nasza odpowiedź i inwestycja w bezpieczeństwo energetyczne. Poprzez odejście od możliwości szantażu przez Putina wprowadzimy niższe ceny gazu sukcesywnie. (…) Rozpoczynamy razem pełną derusyfikację polskiej gospodarki i europejskiej gospodarki. Trzeba odejść od zależności od Rosji. To będzie kosztować, ale to jest być albo nie być Polski i Europy – zapowiada premier Morawiecki.

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: