Jutro, w środę 17 sierpnia 2022 piłkarze KS–u Kutno zagrają zaległe spotkanie z 1. kolejki Betcris IV ligi łódzkiej. Rywalem w Zgierzu będzie tamtejszy Boruta, a trener kutnian zapowiada, że jego zespół jedzie po trzy punkty.
Kutnianie czwartoligowy sezon mieli zainaugurować w sobotę 6 sierpnia wyjazdowym meczem z Borutą Zgierz. Z powodu silnych opadów deszczu i zalanego boiska, spotkanie zostało przełożone na 17 sierpnia. W drugiej kolejce – de facto na „nową” inaugurację – kutnianie wygrali u siebie skromnie 1–0 z Polonią Piotrków Trybunalski po golu z 90 minuty, a w trzeciej kolejce przegrali na własnym boisku 1–3 z GKS–em Bełchatów.
– My graliśmy, a Bełchatów strzelał bramki. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie ze trzy sytuacje, które powinniśmy zamienić na gola, po przerwie były kolejne trzy, cztery. A Bełchatów był skuteczny do bólu. Straciliśmy bramki po błędach indywidualnych i nie powinniśmy tracić ich w takim stylu – skomentował sobotnią porażkę z GKS–em Bełchatów Krzysztof Kamiński, trener KS–u Kutno.
Kutnianie w sobotę, podobnie jak wcześniej w meczu z Polonią, zagrali bardzo nieskutecznie. Trener nie wyklucza, że może pojawi się jeszcze nowy napastnik, ale na razie nie ma konkretów.
– Nie się wygrywać, jak nie strzela się bramek. Sam Marcin Kacela miał ze trzy, cztery sytuacje. Przestrzegałem chłopaków, że jeśli nie będziemy strzelać, to będą problemy. Szczególnie z takim przeciwnikiem jak Bełchatów, który jest pretendentem do awansu – mówi Kamiński.
Szkoleniowiec KS–u Kutno zapowiada, że jego drużyna do Zgierza (zaległy mecz z 1. kolejki) jedzie po trzy punkty.
– Z Bełchatowem graliśmy dobrze i tworzyliśmy sytuacje, a na wyniku zaważyły błędy indywidualne. Do Boruty jedziemy po trzy punkty i nie może być inaczej – mówi K. Kamiński.
Falstart Boruty Zgierz
Zgierzanie po dwóch rozegranych meczach na swoim koncie nie mają na razie ani jednego punktu. Boruta najpierw przegrał 1-2 z LKS-em Kwiatkowice, a w ostatniej kolejce na własnym boisku uległ rezerwom Widzewa Łódź 0-2. Przyznać jednak trzeba, że podopieczni Piotra Szarpaka bardzo długo dzielnie stawiali czoła faworyzowanym łodzianom i gole stracili dopiero w końcówce – oba z rzutów karnych.
Jak będzie jutro? Początek spotkania o 18:00 na stadionie przy ul. Wschodniej 2 w Zgierzu.