Prawdziwy grad bramek padł w ostatnim spotkaniu KS-u Kutno ze Zrywem Wygoda. Kutnianie wygrali na własnym boisku 4-3.
Już pierwsza połowa obfitowała w bramki, bowiem do przerwy oba zespoły remisowały 2-2. Kutnianie dwukrotnie prowadzili za sprawą trafień Kacpra Piotrowskiego i Marcina Kaceli, jednak przyjezdni doprowadzali do wyrównania.
Po zmianie stron po raz kolejny w tym sezonie błysnął Marcin Kacela, który dzięki bramkom w 56 i 60 minucie skompletował hat-tricka, dając kutnianom prowadzenie 4-2. Goście nie zamierzali jednak odpuszczać i w 73. minucie strzelili kontaktową bramkę. Na więcej jednak brakło im czasu i ostatecznie podopieczni Jacka Walczaka wygrali przy Kościuszki 4-3.
– Było to nasze piąte spotkanie w ciągu 14 dni i to było widać. Graliśmy za wolno i popełnialiśmy błędy w grze defensywnej. Na boisku nie mieliśmy żadnego nominalnego obrońcy i momentami za dużo zawodników zapędzało się do ofensywy zapominając o obronie – mówił po meczu Jacek Walczak, trener KS-u.
Po 30. kolejce KS ma na koncie 56 punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli IV ligi łódzkiej. Do podium kutnianie tracą cztery punkty. Na czele w tym momencie jest GKS Bełchatów (80 punktów). Drugie w tabeli rezerwy Widzewa Łódź (79 punktów), mają jednak do rozegrania zaległe spotkanie.
KS Kutno 4-3 Zryw Wygoda
Piotrowski 27, Kacela 34 56 60 k – Bogus 30, Gierach 44, Kuciński 73
KS Kutno (wyjściowy): Kosiorowski – Ostrowski, Kasperkiewicz, Głowiński, Tomczak, Dąbrowski, Telestak, Piotrowski, Kralkowski, Kacela, Felczak