Kompromitującą porażkę odnieśli w sobotę piłkarze KS-u Kutno. Na własnym boisku przegrali 2-3 z Włókniarzem Zelów. To najsłabsza drużyna w tym sezonie, która do wczoraj miała zero punktów w IV ligowej tabeli i zanotowała siedem porażek z rzędu.
Od początku tego sezonu drużynie Jacka Walczaka, delikatnie mówiąc, nie idzie najlepiej. Kutnianie plasują się w dolnych rejonach tabeli przy miejscach zagrożonych spadkiem do ligi okręgowej.
W sobotę do Kutna przyjechała najgorsza ekipa tego sezonu, Włókniarz Zelów. Zelowianie przegrali siedem spotkań z rzędu i wydawać się mogło, że przy Kościuszki drużynie Jacka Walczaka w sobotnie popołudnie nie powinno wydarzyć się nic złego.
Pierwsze minuty meczu pokazały jednak, że nic bardziej mylnego. Po ośmiu minutach Włókniarz prowadził już… 2-0 (po golach Rosiaka i Kunata) i na trybunach zapanowała zupełna konsternacja. Wprawdzie kutnianie przed przerwą zdobyli kontaktową bramkę, ale w 53. minucie goście podwyższyli na 3-1, a Michała Sokołowicza pokonał Szymon Rosiak.
Nie był to jednak koniec emocji. Kutnianie strzelili jeszcze gola na 2-3, a mecz kończyli w dziesiątkę, bowiem Starczewski otrzymał czerwoną kartkę. Ostatecznie jednak wynik nie uległ zmianie i KS doznał kompromitującej porażki z czerwoną latarnią ligi.
KS Kutno 2-3 Włókniarz Zelów
Frątczak 28, Felczak 83 – Rosiak 1, 53, Kunat 8
KS Kutno: Sokołowicz – Pęgowski, Florczak, Sokolnicki, Kacela, D. Nikołaj, Starczewski, Felczak, Frątczak (65. Ramel), Kozanecki (59. Maryniak), Kasperkiewicz;