Widzew Łódź przez ponad dziewięćdziesiąt minut walczył z Rakowem jak równy z równym, ale bramka Lamine’a Diaby-Fadigi w doliczonym czasie przesądziła o tym, że trzy punkty pojadą do Częstochowy. W Sercu Łodzi pojawiło się blisko 17 tysięcy osób, w tym wielu kibiców z Kutna i okolic.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego akcentu gospodarzy – strzał Samuela Akere głową dałby prowadzenie, lecz gol został anulowany po analizie VAR z powodu spalonego. W pierwszej połowie obie drużyny miały swoje okazje, jednak dobrze spisywali się bramkarze – Veljko Ilić po stronie Widzewa i Kacper Trelowski w bramce Rakowa.
Po przerwie łodzianie stworzyli kilka groźnych sytuacji. Najbliżej szczęścia był Andi Zeqiri, ale jego trafienie również nie zostało uznane. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w doliczonym czasie gry Diaby-Fadiga głową pokonał bramkarza Widzewa, zapewniając Rakowowi komplet punktów.
Jak zawsze w Sercu Łodzi pojawiło się wielu kibiców z Kutna i okolic, którzy głośno wspierali czerwono-biało-czerwonych przez całe spotkanie. Mecz oglądało 16 984 widzów.
Widzew w kolejnym ligowym spotkaniu zagra na wyjeździe z Termaliką Nieciecza (sobota, 4 października, godz. 14:45).
Źródło: własne / widzew.com
Zdjęcia: Łukasz Stasiak / PanoramaKutna.pl



























































































