Świetna inauguracja rozgrywek IV ligi łódzkiej w wykonaniu KS-u Sand-Bus Kutno, którzy pewnie pokonali na własnym boisku 4-1 Włókniarza Zelów.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy w 6. minucie jako pierwsi stworzyli zagrożenie pod bramką rywala. Na strzał z dystansu zdecydował się Boczkiewicz i Michał Sokołowicz z trudem opanował futbolówkę.
Kolejne minuty należały już do gospodarzy, którzy raz po raz gościli pod bramką Włókniarza. W 11. minucie sam na sam z bramkarzem znalazł się Krystian Górczyński, jednak przegrał pojedynek. Sześćdziesiąt sekund później było już jednak 1-0 dla KS-u. Igor Świątkiewicz stanął oko w oko z golkiperem przyjezdnych, podał do ustawionego obok Łukasza Dynela, a ten ze stoickim spokojem wpakował futbolówkę do siatki.
Kutnianie nie zamierzali poprzestać na jednobramkowym prowadzeniu i z ochotą przeprowadzali akcje ofensywne. W 28. minucie Łukasz Dynel przedryblował obrońców w polu karnym i kropnął jak z armaty ze skraju pola karnego, ale piłka zatrzymała się jedynie na bocznej siatce. Chwilę później było jeszcze groźniej – Krystian Górczyński wyłuskał piłkę obrońcy Włókniarza i pomknął na bramkę, jednak strzelił prosto w bramkarza, który instynktownie uratował sytuację.
Gdy wydawało się, że gol na 2-0 jest tylko kwestią czasu, goście wykorzystali nieporozumienie w defensywie KS-u i w 36. minucie Albin Maciejewski doprowadził do wyrównania. Dwie minuty później przyjezdni mieli kolejną dobrą okazję, ale jeden z kutnowskich obrońców ofiarnie zablokował strzał wślizgiem.
Odpowiedź gospodarzy była błyskawiczna. W 40. minucie Łukasz Dynel po raz kolejny przeprowadził ładną akcję na lewej flance, zagrał wzdłuż pola karnego, a na piątym metrze największym sprytem wykazał się Igor Świątkiewicz i KS ponownie wyszedł na prowadzenie.
To nie był jednak koniec emocji w pierwszej połowie. W 44. minucie sędzia Paweł Pskit podjął bardzo kontrowersyjną decyzję, która była niezrozumiała zarówno dla piłkarzy jak i kibiców zgromadzonych przy Kościuszki. Otóż ukarał dwóch piłkarzy – Macieja Kowalczyka (KS) i Albina Maciejewskiego (Włókniarz) czerwonymi kartkami, za to, że… użyli wulgarnych słów wobec siebie w rozmowie w okolicach pola karnego.
Po zmianie stron obyło się już bez kontrowersji i wątpliwości, która z drużyn jest tego dnia lepsza. W 53. minucie w znakomity sposób z kutnowskimi kibicami przywitał się młody nabytek Mateusz Ostrowski. Pomocnik huknął z około dwudziestu metrów, a bramkarz Zelowa mógł jedynie obserwować piłkę, która wpadła do siatki. Cztery minuty później było już 4-1, a po akcji Łukasza Dynela obrońca wspólnie z bramkarzem niefortunnie wpakowali futbolówkę do własnej bramki.
Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, choć kutnianie stworzyli sobie jeszcze kilka niezłych okazji. Ostatecznie KS pewnie wygrał 4-1 i zainkasował pierwsze trzy punkty w sezonie 2019/2020.
KS Sand-Bus Kutno 4-1 Włókniarz Zelów
1-0 12. Łukasz Dynel
1-1 36. Albin Maciejewski
2-1 42. Igor Świątkiewicz
3-1 53. Mateusz Ostrowski
4-1 57. gol samobójczy
KS Kutno: Sokołowicz – Adamczyk, Gawlik, Kowalczyk, Wielgus – Ostrowski (84. Borowiec), Periżhok (85. Matyjas), Dąbrowski (76. Gałązka), Dynel, Górczyński (46. Igor Sobczak), Świątkiewicz