Poseł Tadeusz Woźniak: Wierzę, że nadchodzący czas będzie dobry dla Polski

Panie Pośle, rozpoczynał Pan swoją działalność już w czasie studiów. Jak to było?

- R E K L A M A -

Kontakty z podziemiem niepodległościowym, utrzymywałem od 1979 roku. W 1980 współtworzyłem Niezależne Zrzeszanie Studentów, współkierowałem dwoma strajkami studenckimi, a największy sukces odniosłem jako człowiek ratujący Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Olsztynie przed likwidacją. Następnie zostałem wybrany na przewodniczącego Uczelnianej Komisji Koordynacyjnej NSZ, co poskutkowało także członkostwem w Senacie Uczelni. Po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego aktywnie uczestniczyłem w działalności podziemnej, najpierw w Olsztynie, a następnie w Kutnie. I tak było aż do roku 1989. Za moją działalność podziemną, na wniosek Prezesa IPN zostałem odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Wolności i Solidarności.

Posiada Pan liczne odznaczenia. Czy wszystkie nadane już po 1989 roku?

- R E K L A M A -

Oczywiście. Za czasów PRL byłem jedynie zatrzymywany przez MO, przesłuchiwany przez SB i nie posiadałem żadnych odznaczeń. Władza ludowa mnie nie rozpieszczała, ale dla mnie najważniejsze było moje poczucie jedynej słusznej drogi, jaką mogłem obrać, to jest dążenia do pełnej niepodległości Polski i wolności Polaków.

A kiedy nastała już wolna Polska?

- R E K L A M A -

W wyniku pierwszych w pełni demokratycznych wyborów, czyli wyborów do samorządu terytorialnego w 1990 roku. Zostałem radnym, a następnie wójtem Gminy Krzyżanów. Tę funkcję pełniłem do roku 1997. W początkach 1998 roku zostałem doradcą Wojewody Płockiego – Andrzeja Drętkiewicza, a pod koniec roku wybrano mnie do Rady Powiatu Kutnowskiego, a następnie na wójta Gminy Dąbrowice.

Nastał rok 2005, to chyba przełom w Pana politycznej działalności?

W roku 2005 po raz pierwszy moi wyborcy powierzyli mi funkcję posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Dzięki Bogu i ludziom funkcję tę sprawuję do chwili obecnej. W Sejmie pracuję aktywnie w Komisji Spraw Zagranicznych i Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Działałem także w Komisji Łączności z Polakami za Granicą oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Uczestniczę w pracach kilku grup bilateralnych mających na celu zacieśnienie przyjaźni i współpracy Polski z innymi państwami. Brałem udział, a nawet stałem na czele kilku delegacji Sejmu do parlamentów innych krajów. Od 2008 r. stoję na czele Parlamentarnego Zespołu na Rzecz Katolickiej Nauki Społecznej. Organizowałem i współorganizowałem wiele konferencji o wymiarze krajowym i międzynarodowym w Sejmie i na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Dzięki moim zabiegom Sejm uchwalił 22 października każdego roku Dniem Praw Rodziny. Od 2017 roku stoję na czele Polskiego Komitetu Praw Rodziny. Wielkim honorem jest dla mnie pełnienie funkcji przewodniczącego Rady Służby Publicznej – organu opiniodawczo-doradczego Prezesa Rady Ministrów, tj. najpierw Beaty Szydło, a obecnie Mateusza Morawieckiego.

Co sprawia, że od tylu lat jest Pan wciąż wybierany na kolejne funkcje i kolejne kadencje?

Trudno mi o tym mówić, to wynik suwerennej decyzji moich wyborców, decyzji, za które ja zawsze pozostaję wdzięczny. Wierzę, że przyczynia się do tego moja uczciwa, wytężona praca na rzecz Polski i na rzecz naszych małych ojczyzn. Posiadam ogromny szacunek dla ludzi i zawsze podkreślam godność i podmiotowość każdego człowieka. Wynika to z mojej wiary, mojej osobowości, a może przede wszystkim z wychowania w domu rodzinnym.

Czy będzie Pan kandydował w nadchodzących wyborach?

Tak, będę kandydował na posła, gdyż czuję się dobrze przygotowany do godnego reprezentowania mieszkańców Kutna i Ziemi kutnowskiej w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej. Wierzę, że Wyborcy zaufają mi po raz kolejny i wybiorą mnie na swojego przedstawiciela w Sejmie. Wierzę, że nadchodzący czas będzie dobrym czasem dla Polski. ▪

materiał promocyjny biura poselskiego Tadeusza Woźniaka

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: