Ksiądz proboszcz z Bedlna przez blisko 5 godzin jeździł po okolicy i błogosławił mieszkańców. A wszystko to z… wozu Ochotniczej Straży Pożarnej. – Wiele tych spotkań było bardzo wzruszających – komentuje ks. Robert Awerjanow.
Z okazji święta Bożego Miłosierdzia, w związku z aktualną sytuacją epidemiologiczną, ksiądz proboszcz parafii św. Floriana w Bedlnie wpadł na nietypowy pomysł i przez pięć godzin jeździł po gminie Bedlno błogosławiąc wiernych. Mieszkańcy bardzo dobrze przyjęli księdza.
– Dziękujemy, że przyjęliście Boże błogosławieństwo, bo to On Jezus nasz Pan i Zbawiciel obecny w Najświętszym Sakramencie był najważniejszy w tym wydarzeniu. Dziękujemy za to, że nas pozdrawialiście, że dziękowaliście za to spotkanie. Dziękujemy tym, którzy klękali przed Panem Jezusem i czynili znak krzyża gdy im błogosławił – komentuje ks. proboszcz Robert Awerjanow.
Ksiądz mógł liczyć na wsparcie druhów z Pniewa oraz Bedlna, a także innym mieszkańców i władz gminy Bedlno.
– Dziękuję Strażakom OSP Pniewo i OSP Bedlno za ich cierpliwą i wytrwałą służbę. Dziękuję pilotującym ten przejazd, OSP które użyczyły samochodów strażackich dzięki życzliwości Władz Gminy Bedlno. Dziękuję wszystkim towarzyszącym nam, całej ekipie, którzy zadbali o logistykę tego przejazdu, tych którzy robili relację z tego wydarzenia i wszystkich którzy nam życzliwie towarzyszyli. Dziękuję za tak piękne doświadczenie święta Bożego Miłosierdzia i mam nadzieję na bliskie już spotkanie w naszym parafialnym kościele – komentuje ks. Awerjanow.
Źródło: Parafia św. Floriana w Bedlnie