Kilka dni temu wycięte zostały kolejne drzewa w związku z rewitalizacją Placu Wolności i Rynku Zduńskiego. Ta decyzja spotkała się z ogromną krytyką ze strony Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej. – To przykre patrzeć na kamienną pustynię – komentują przedstawiciele TPZK.
– Z nadzieją patrzyliśmy na przebudowę Rynku Zduńskiego, na zabezpieczone przed zniszczeniem piękne, kilkudziesięcioletnie drzewa. I oto nie ma ich… Kilka dni temu na wycięto ostatnie drzewa. Wycięto je, pomimo tego, że były zaplanowane do pozostawienia, że uwzględniając je zaprojektowano teren utwardzony z miejscami zielonymi, że do tego w miejscach nie kolidujących z drzewami zaprojektowano i postawiono latarnie, że tak pobudowano miejsca parkingowe, by drzewa rosły. To przykre patrzeć na kamienną pustynię, jak jest tworzona w centrum miasta, w jego najstarszej, historycznej części. Nie zostało ani jedno drzewo na Rynku Zduńskim – komentują przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej.
TPZK nie szczędzi gorzkich słów, bo „nie pozostaje nic innego niż gorycz i żal”.
– Jak mamy to sobie wytłumaczyć, my, mieszkańcy tego miasta, tak, piszę tego, a nie naszego miasta. Bo jak tu pisać naszego, jeśli nie mamy wpływu na to, co jest naszą wspólną sprawą, nie mamy wpływu na to, jak się zmienia nasze najbliższe otoczenie. Projekt przebudowy tego miejsca przewidywał pozostawienie drzew, a rzeczywistość jak widać na załączonych fotografiach jest inna. Staramy się zawsze pozytywnie reagować na zmiany nas otaczające, ale dziś nie pozostaje nic innego niż gorycz i żal nad wyciętymi bezsensownie kilkudziesięcioletnimi drzewami – można przeczytać w mediach społecznościowych.