Kilkanaście interwencji odnotowali strażacy z powiatu kutnowskiego w związku z załamaniem pogody. Ulewne deszcze najmocniej dały się we znaki w okolicach Żychlina. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.
„Dzisiejsza nawałnica zostawiła po sobie dużo wody – od godziny 14:00 nasze zastępy usuwały skutki ulewy na terenie miasta. Otrzymaliśmy 8 wezwań, które dotyczyły zalanych posesji oraz powalonych drzew, działania zakończyliśmy po godzinie 21:00” – komentują przedstawiciele OSP Żychlin.
„Ulewne deszcze nie oszczędziły naszej gminy. Około dwie godziny usuwaliśmy wodę po przejściu burzy w mieście Żychlin. Wspieraliśmy w tym zadaniu OSP Żychlin i OSP EMIT Żychlin” – relacjonują druhowie z OSP Śleszyn.
W samym Żychlinie odnotowano aż 11 interwencji związanych z nawałnicą. Groźnie było także m.in. w Oporowie, gdzie drzewo spadło na linię wysokiego napięcia. Tam interweniowali z kolei druhowie z OSP Komadzyn.
Jak mówi Panoramie dyżurny KP PSP w Kutnie, na szczęście nikt nie został poszkodowany. Większość wyjazdów dotyczy zalanych piwnic, a także konarów drzew powalonych na jezdnię.
Na szczęście nawałnica nie była tak obfita, jak na przykład w sąsiednim powiecie łowickim, gdzie w samym Łowiczu zalanych zostało mnóstwo dróg i posesji.
Apelujemy do mieszkańców, żeby w przypadku wystąpienia zagrożeń kierowali swoje zgłoszenia na numery alarmowe 112 lub 998 – strażacy prowadzący działania na miejscu nie przyjmują innych zgłoszeń.