Dlaczego basen jest nieczynny i wylano z niego wodę? Dyrektor Ślęzak odpowiada radnemu Stępniewskiemu

Dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji ustosunkował się do zapytania radnego Roberta Stępniewskiego dotyczącego sytuacji związanej z zamkniętym basnem miejskim przy ul. Narutowicza. Okazuje się, że za wszystkim stoi sanepid.

- R E K L A M A -

Radny Stępniewski ostatnio zainteresował się basenem miejskim, który miał zostać otwarty pod koniec czerwca, jednak ostatecznie tak się nie stało. Dodatkowo pytał, dlaczego woda najpierw została wlana, a potem wylana.

W imieniu własnym i mieszkańców chciałbym zapytać o basen miejski przy ul. Narutowicza. Mieszkańcy pytają, co się stało, że najpierw woda została wlana do basenu, a teraz z tego basenu wylana? – pyta Robert Stępniewski w interpelacji skierowanej do prezydenta Kutna.

- R E K L A M A -

Jak mówi radny, wchodząc na stronę MOSiR Kutno mamy informację z dnia 26 czerwca, że „ze względu na panującą sytuację epidemiologiczną uprzejmie informujemy, że basen miejski przy ul. Narutowicza pozostaje nieczynny. O otwarciu poinformujemy w osobnym komunikacie”.

W takim razie, w jakim celu basen został napełniony wodą, a później opróżniony? Jakie są koszty napełnienia basenu wodą i kto te koszty pokrywa? Czy basen będzie czynny czy zamknięty? – zadaje pytania władzom Kutna radny Stępniewski.

- R E K L A M A -

Do sprawy odniósł się już Paweł Ślęzak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza basenem miejskim przy ul. Narutowicza. Jak tłumaczy P. Ślęzak, bezpośrednio przed planowanym otwarciem basenu MOSiR w piśmie do Sanepidu z dnia 23.06.2020 przedstawił informacje o otwarciu basenu wraz z opisem technologii uzdatniania wody, sposobem dozowania, pomiaru i magazynowania środków używanych do uzdatniania wody, czyli przedstawił warunki na podstawie których od 4 lat basen był dopuszczany do eksploatacji.

Ponadto w obliczu pandemii przygotowano procedury COVID-19 dla klientów zamówiono toalety toi-toi z umywalkami, stworzono warunki do dezynfekcji rąk i uzdatniono wodę. Ku zaskoczeniu dyrekcji MOSiR, po rutynowej i pozytywnej kontroli wody, Sanepid przesłał w dniu 24 czerwca 2020 pismo, w którym poinformował, że basen będzie dopuszczony do użytku jeśli: będzie automatyczne dozowanie podchlorynu sodu, będzie automatyczny pomiar wskaźników pH, potencjału redox, chloru wolnego i związanego; wybudowany lub zakupione zostanie specjalne pomieszczenie na magazynowanie podchlorynu; udostępniona klientom będzie ciepła woda.

Chciałbym wyraźnie podkreślić, że absolutnie nie kwestionujemy zasadności zaleceń Sanepidu, jednak trzeba mieć świadomość, że takich inwestycji nie wykonuje się z dnia na dzień. Kiedy poinformowano nas o konieczności spełnienia ww. wymogów, podjęliśmy natychmiast starania, aby je zrealizować – mówi dyrektor Ślęzak.

Dokonano wówczas wyboru koncepcji automatycznego dozowania podchlorynu oraz automatycznego pomiaru wskaźników pH, potencjału Redox, chloru wolnego i związanego, tak aby problem ten został rozwiązany był już docelowo na lata.

Warto w tym miejscu podkreślić, odpowiadając na pytanie radnego Stępniewskiego dlaczego wodę wpuszczono, a potem ją wypuszczono, że aby wdrożyć ten projekt musieliśmy spuścić wodę, aby umożliwić montaż urządzenia. Woda do basenu wlewana jest zawsze dwa tygodnie przed planowanym otwarciem, aby można w odpowiednim czasie ją uzdatnić i aby osiągnęła odpowiednią temperaturę – dodaje dyrektor Ślęzak.

Koszt napuszenia wody to około 6,5 tysiąca złotych.

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: