W sobotę żychlinianka Ewa Olszewska wystąpiła w ostatnim odcinku znanego programu The Voice Senior. Choć nie wygrała, zaskarbiła sobie serca wielu widzów i obserwatorów.
Pani Ewa znalazła się w gronie 8 finalistów, jednak ostatecznie nie znalazła się w finałowej czwórce. Decyzja jednego z jurorów wzbudziła spore kontrowersje. Jak do tego doszło?
– Bardzo żałujemy, a jak większość widzów również uważamy, że powinna zaśpiewać jeszcze raz! Niestety trener Witold Paszt miał innego faworyta. Podziękował żychliniance za udział w tym właśnie momencie pomimo, że pozostała trójka trenerów obstawiła jako zwycięzcę pojedynku właśnie Ewę. Niestety takimi prawami rządzi się ten program, że ostateczne słowo należało do trenera, co zapewne wywołało złość i niedowierzanie w większości domów w Żychlinie i nie tylko – czytamy na stronie Urzędu Gminy Żychlin.
– Droga Ewo! Dziękujemy za wspaniałe występy! Pokazałaś swój talent wokalny, charyzmę i miłość do muzyki oraz swoją radosną naturę. Z wielką przyjemnością obserwowaliśmy Twoje występy. Brawo! Brawo! Brawo! Będziemy trzymać kciuki za dalszy rozwój Twojej pasji i życzymy wielu jeszcze telewizyjnych występów! – piszą przedstawiciele żychlińskiego urzędu.