W weekend kutnowska policja interweniowała w centrum miasta w związku ze zgłoszeniem o bójce pomiędzy Polakami a obcokrajowcami. Mundurowi jednak kategorycznie dementują plotki, które pojawiły się w mediach społecznościowych, aby kogoś tam zabito.
W mediach społecznościowych od kilku godzin pojawiają się niepokojące doniesienia na temat rzekomej śmierci pod jednym z lokali w centrum Kutna. Pod postem w jednej z kutnowskich grup tematycznych zaroiło się od komentarzy.
Oto niektóre z nich:
„Czy to prawda, że kilka dni temu zabito kogoś koło [nazwa lokalu]? Brak informacji w internecie”
„[Informacja] nie jest wymyślona, stała karetka i policja w sobotę”
„Podobno zmarł w szpitalu”
„Ja też widziałem zdjęcia z leżącym kolesiem – dlaczego nikt nic nie mówi w tej kwestii”
O sprawę, która wzbudziła spore zainteresowanie internautów, zapytaliśmy w Komendzie Powiatowej Policji w Kutnie.
– Mogę kategorycznie zdementować pojawiające się informacje, że kogoś zabito. To fake news – mówi stanowczo Daria Olczyk, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.
Do czego doszło na Placu Piłsudskiego?
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w sobotę mundurowi faktycznie otrzymali zgłoszenie o bójce na Placu Piłsudskiego. Pojawili się tam zarówno policjanci, jak i zespół ratownictwa medycznego. W rzekomej bójce udział mieli brać Polacy i Gruzini, wszyscy mieli być nietrzeźwi. Ostatecznie jednak nikt nie złożył zawiadomienia o pobiciu lub innym czynie zabronionym. Nikt nie doznał też poważniejszych obrażeń.