Kibice, którzy pojawili się w sobotę na derbowym pojedynku, na pierwszą bramkę czekali do 38. minuty. Wówczas piłkę z rzutu wolnego egzekwował Sebastian Szczytniewski, a najlepiej w polu karnym zachował się Adrian Klepacz i zdobył swojego debiutanckiego gola w barwach KS-u, dając jednocześnie swojej drużynie upragnione prowadzenie.
Wcześniej wyborne sytuacje mieli Białas i Kacela, ale świetnymi interwencjami popisał się bramkarz Pelikana, Orzeł. Goście przed przerwą stworzyli sobie praktycznie tylko jedną, ale za to groźną sytuacją po rzucie rożnym.
Po zmianie stron KS kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń i miał optyczną przewagę, którą udokumentował w 84. minucie golem Marcina Kaceli. Nie był to jednak koniec derbowych emocji, bowiem w doliczonym czasie gry po zamieszaniu w polu karnym Mycka strzelił kontaktową bramkę. Pelikana nie było już jednak stać na więcej i mecz zakończył się wygraną KS 2-1.
– To był mecz pełen walki, w końcu rozgrywaliśmy derby regionu z Pelikanem. Nasi zawodnicy mieli nakreślone założenia taktyczne, które realizowali i to przeniosło się na wynik. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – komentuje II trener KS Kutno Paweł Klekowicki.
KS Kutno 2-1 Pelikan Łowicz
1-0 38. Klepacz
2-0 84. Kacela
2-1 90+. Mycka
KS Kutno: Wolański – Kacela, Białas (70. Szczepański), Bujalski (75. Ostrowski), Patora, Niedzielski (82. Bulek), Szczytniewski, Kraśniewski, Kralkowski, Kasperkiewicz, Klepacz;