Co jakiś czas w powiecie kutnowskim dochodzi do sytuacji, że nie ma żadnej wolnej karetki. Wówczas do akcji wkraczają strażacy lub Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Dlaczego dochodzi do takich sytuacji? Rzecznik WSRM w Łodzi Adam Stępka przedstawił nam statystyki, które nie pozostawiają złudzeń.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy o akcji służb w miejscowości Kołomia w gminie Nowe Ostrowy. Pomocy medycznej potrzebował 45-letni mężczyzna, który został zabrany do szpitala. Na miejscu interweniowali strażacy i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, bowiem w regionie nie było żadnej wolnej karetki.
O sprawie więcej pisaliśmy w tym miejscu: Zabrakło wolnych karetek, strażacy na ratunek mężczyźnie. Lądował śmigłowiec LPR
Sytuacje, gdy w powiecie kutnowskim nie ma żadnej wolnej karetki, powtarzają się co jakiś czas. O powody takiego stanu rzeczy zapytaliśmy Adama Stępkę, rzecznika prasowego Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
– Faktycznie sytuacja, w której na terenie powiatu kutnowskiego nie ma wolnych zespołów ratownictwa medycznego zdarza się co jakiś czas. Przyczyną tego jest duży odsetek wezwań, które nie są stanem nagłego zagrożenia zdrowotnego i powinny być realizowane przez placówki podstawowej opieki zdrowotnej lub nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej. Przykładowo w maju tego roku na terenie powiatu kutnowskiego zrealizowaliśmy 647 wezwań. Aż 364 z nich nie były stanem nagłego zagrożenia zdrowotnego. Podkreślam, że jest to ponad połowa naszych interwencji w tym rejonie – mówi w rozmowie z portalem PanoramaKutna.pl Adam Stępka, rzecznik prasowy WSRM w Łodzi.
Jak wylicza Stępka, tylko w ubiegłym miesiącu aż 15 razy powodem wezwań pogotowia było uczucie zmęczenia, 10 wezwań stres, a 43 wezwań działanie alkoholu. W tym samym czasie 58 interwencji zakończyło się wyłącznie obserwacją medyczną bez konieczności udzielenia pomocy medycznej. Zdarzały się nawet wezwana, których powodem była bezsenności, jak chociażby w przypadku 84–letniej mieszkanki Kutna, która o godzinie 1:30 w nocy wezwała pogotowie ratunkowe.
– Pamiętajmy o tym, że wzywając pogotowie ratunkowe w takich przypadkach odbieramy szanse na szybkie udzielenie pomocy osobom, które faktycznie jej potrzebują. Osobom, które doznają zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu, czy obrażeń ciała w wyniku wypadku. Trzeba pamiętać, że zespół ratownictwa medycznego nie leczy, a ratuje zdrowie i życie – przypomina Adam Stępka.
Poniżej statystyka z ostatnich miesięcy dotycząca liczby interwencji zespołów ratownictwa medycznego na terenie powiatu kutnowskiego:
Przypomnijmy, w powiecie kutnowskim stacjonują cztery zespoły ratownictwa medycznego. Jeden specjalistyczny oraz jeden podstawowy na terenie samego miasta Kutna, a także po jednym zespole podstawowym na terenie miast Krośniewice i Żychlin.
Od 1 kwietnia 2019 na terenie powiatu kutnowskiego świadczeń zdrowotnych z zakresu ratownictwa medycznego udziela Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Wcześniej zajmowała się tym firma Falck.