Dr Piotr Łaszewski ze Stowarzyszenia Komitet Obywatelski.PL mówi o zbliżających się wyborach samorządowych, a także komentuje samorządność.
Piotr Łaszewski – doktor nauk ekonomicznych wywodzący się z Katedry Gospodarki Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Łódzkiego. Autor ponad 20 publikacji z dorobkiem przeszło 50 szkoleń, w sumie dla ponad 1000 pracowników samorządowych. Doradca jednostek samorządu terytorialnego a jednocześnie Wiceprezes Stowarzyszenia Komitet Obywatelski.pl
Panie Piotrze przed nami w tym roku wybory samorządowe. Czy wiemy kiedy i kogo będziemy wybierać?
Wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz radnych do swojej gminy (miasta), powiatu i sejmiku wojewódzkiego odbędą się 7 kwietnia 2024 r. Dla całego kraju czeka nas wybór około 2500 wójtów burmistrzów, prezydentów miast, około 40 tys. radnych gmin i około 6300 radnych Rad Powiatu.
Jak mieszkańcy zazwyczaj głosują w wyborach samorządowych – bardziej na partie czy na lokalne komitety?
Wybory samorządowe powinny mieć, i zazwyczaj mają, mniej partyjny charakter niż wybory parlamentarne, co, jak się wydaje, znajduje spore uznanie społeczne. Można zauważyć spadek wiarygodności rekomendacji partyjnych. Głosowanie w wyborach na partie to często głosowanie na ludzi anonimowych. Wyborcy chcą głosować na konkretne osoby, które są znane i cenione i których dotychczasowy dorobek gwarantuje postęp.
Jak ocenia Pan tę naszą samorządność?
Samorządność to fundament demokracji, ale ostatnie lata dla samorządności były trudne. Politycy większości rządowej raczej traktowali samorząd jak przedłużenie swojej władzy i chcieliby nad nim panować. W ciągu ostatnich lat systematycznie obniżał się udział dochodów własnych samorządów. W ten sposób zmniejsza się decentralizacja i możliwość decydowania o tym, na co wydawać swoje lokalnie pieniądze. Samorządy przez inflację mają formalnie więcej pieniędzy, jednak to nie są ich pieniądze – tylko darowane przez rząd. I dostają je “swoi”, a “nieswoi” – niekoniecznie. Samorządowcy muszą wkupić się w łaski lokalnego posła lub senatora. Ten poseł, senator, jeśli uzna za stosowne, załatwi pieniądze – a potem samorządowcy będą musieli się sfotografować z czekiem od rządu.
Ponadto cały czas jednak należy uświadamiać społeczeństwo w zakresie zadań poszczególnych jednostek samorządowych. Czasami naprawdę trudno odróżnić, kto za co odpowiada i co jest w czyich kompetencjach? Ul. Żniwna w Kutnie to zadanie miasta, ale ul. Lipowa w Kutnie to już zadanie powiatu. Szkoły podstawowe – miasto, szkoły podstawowe specjalne i ponadpodstawowe to już powiat. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i decyzja o warunkach zabudowy – miasto, ale pozwolenie na budowę – powiat. Transport zbiorowy, pomoc społeczna te zadania się przecież przenikają. Pytanie czy te zadania powiatu nie mogłoby przejąć miasto?
Odnośnie władz powiatowych ciekawe spostrzeżenia ma Andrzej Andrysiak autor książki „Lokalsi Nieoficjalna historia pewnego samorządu”, który stwierdził: „Gdyby zarząd powiatu wyjechał na rok w podróż dookoła świata to nie dość, że nic złego by się nie stało, to nikt by nie zauważył, że zarządzający wyjechali. No, co najwyżej rodzice małych dzieci. Standardowym obrazkiem jest bowiem to, że w przedszkolu jest akademia, dzieci występują dla swoich mam, a w pierwszym rzędzie siedzi czterech członków zarządu powiatowego. Potem jeden powiatowy polityk coś poopowiada, nikt go nie będzie słuchał, trzy zdjęcia na fejsa i ciężki dzień pracy odhaczony”. Przeglądając powiatowego facebooka można się zastanawiać.
Pytanie o receptę?
Aktualnie tam na górze czekają nas duże porządki w trójpodziale władzy Monteskiusza. Bo dzisiaj zgodnie z polskimi powiedzeniami: „złodziej najgłośniej krzyczy: złapać złodzieja” oraz „nieważne, czy Ty ukradłeś, czy Tobie ukradli, ważne, że jesteś zamieszany w kradzież”. Tutaj na dole w samorządach należy tego unikać. Uniwersalna recepta dla jednostek samorządu terytorialnego to decentralizacja władzy wraz z odpowiednimi środkami finansowymi. Jak najmniej arogancji władzy i po prostu należy słuchać potrzeb mieszkańców. Ponadto dążyć do wysokiej frekwencji oraz wyboru odpowiednich władz, radnych.
(Materiał Stowarzyszenia Komitet Obywatelski.PL)