Sobotni pojedynek Legii II z KS-em lepiej rozpoczął się dla przyjezdnych, który w 19. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą gola Arkadiusza Ciacha. Kutnianie nie dali jednak za wygraną i po nieco ponad pół godziny gry doprowadzili do wyrównania. Gola na 1–1 z rzutu karnego zdobył Maciej Kraśniewski.
Niestety, jeszcze przed przerwą skutecznością znów błysnął Arkadiusz Ciach i w 44. po raz drugi tego dnia pokonał Patryka Wolańskiego.
Po zmianie stron padła tylko jedna bramka, ale wyjątkowej urody. W 58. minucie z pięknym lobem popisał się najskuteczniejszy gracz KS-u, Marcin Kacela i było 2–2. Do końca meczu mimo usilnych starań obu zespołów, nie padło więcej bramek i padł remis.
Choć remis z o wiele wyżej notowanym rywalem KS mógłby przyjąć jako pozytyw, to w obecnej sytuacji w tabeli, jest to kolejna strata punktów. Potknięcie drużyny Dominika Tomczaka wykorzystali bezpośredni rywale w walce o utrzymanie. GKS Wikielec pokonał 2–1 faworyzowaną Polonię Warszawa, Mamry Giżycko rozbiły 3–0 Ursus Warszawa, zaś Pilica Białobrzegi również 3–0 pokonała Sokoła Aleksandrów Łódzki.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu KS ma 40 punktów i zajmuje 14. spadkowe miejsce. Za plecami kutnian są GKS Wikielec (39 pkt), Znicz Biała Piska (39) i Mamry Giżycko (36). Przed kutnianami z kolei jest Pilica Białobrzegi (42). I właśnie z tą drużyną KS zagra w najbliższą sobotę – to mecz o wszystko, który trzeba wygrać. Każdy inny wynik oznaczać będzie praktycznie spadek do IV ligi.
Legia II Warszawa 2-2 KS Kutno
Arkadiusz Ciach 19, 44 – Maciej Kraśniewski 31 k., Marcin Kacela 58