Jest ulga, nie będą ukrywał – komentuje Dominik Tomczak, trener KS-u Kutno po zwycięstwie nad Sokołem Aleksandrów i przerwaniu przez jego drużynę passy czterech porażek z rzędu.
W sobotę w Aleksandrowie Łódzkim KS po golach Dynela i Dąbrowskiego wygrali z tamtejszym Sokołem 2-0. Było to bardzo ważne zwycięstwo – zarówno pod względem sytuacji w tabeli, ale także pod względem mentalnym.
– Od czterech spotkań walczyliśmy o zwycięstwo. Jest ulga, nie będę ukrywał. Zwycięstwo, jakie by ono nie było, nieważne w jakim stylu, zawsze cieszy. I dla zawodników też to na pewno taki impuls, że znów można wygrywać w lidze, punktować i walczyć o cele, jakie postawiliśmy sobie przed sezonem – komentuje trener Dominik Tomczak.
Szkoleniowiec KS-u Kutno jest zdania, że najbliższy pojedynek ze Zniczem Biała Piska może być najtrudniejszym w całej rundzie.
– Przed nami ostatni mecz, chyba najtrudniejszy w całym sezonie. Drużyna z Białej Piskiej jest w gazie. Natomiast jeżeli my z nimi wygramy, to przeskoczymy ich w tabeli i wskoczymy do ósemki. Ale musimy wyjść na boisko, zostawić na nim serce i wszystko okaże się dopiero po 90 minutach – mówi Tomczak.
Na koniec jesieni sytuacja kadrowa KS-u nieco się poprawiła. Daleko jednak do ideału.
– Sytuacja kadrowa pomału ulega poprawie, ale nadal jest ciężko. Z Sokołem szanse dostali Rokosz i Ostrowski, a wcześniej przez 3 tygodnie byli wyłączeni z gry. Musimy sobie radzić w takim zestawieniu jakie mamy. Zostało nam ostatnie 90 minut w tym roku – dodaje trener kutnian.