KS Kutno zanotował kolejną porażkę, przegrywając na własnym boisku 0:2 z Omegą Kleszczów. Dla ekipy prowadzonej przez Piotra Kasperkiewicza już trzecia przegrana z rzędu…
Po drużynie, która na początku sezonu grała naprawdę nieźle i regularnie punktowała, mającej chrapkę na awans do III ligi (a w tym roku mogło być łatwiej, bo druga drużyna w tabeli zagra w barażach), nie ma już śladu. Niestety, od kilku tygodni kutnianie prezentują się znacznie gorzej, a ich forma — pisząc delikatnie — pozostawia wiele do życzenia.
Mecz z Omegą Kleszczów był kolejnym rozczarowaniem dla fanów. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, choć obie drużyny miały swoje okazje. Po zmianie stron inicjatywę przejęli goście, którzy w 59. minucie zdobyli prowadzenie dzięki bramce Mateusza Miarki. KS Kutno próbował odpowiedzieć, jednak nie potrafił zagrozić bramce rywali na tyle, by wyrównać wynik. Na domiar złego w 82. minucie Wiktor Jurczyk podwyższył prowadzenie Omegi, ustalając wynik na 0:2.
Drużyna z Kutna ma teraz przed sobą dwa ostatnie spotkania w rundzie jesiennej. Najpierw zmierzy się na wyjeździe z Nerem Poddębice (9 listopada, godz. 15:00), a tydzień później, 16 listopada, podejmie na własnym boisku Zawiszę Rzgów. Jeśli KS Kutno chce przerwać złą passę i oddalić od strefy spadkowej zespół musi znaleźć sposób na poprawę formy oraz skuteczności w nadchodzących spotkaniach.
KS Kutno 0:2 Omega Kleszczów
0:1 Mateusz Miarka (59’)
0:2 Wiktor Jurczyk (82’)
KS Kutno (wyjściowy): Sujecki – Pęgowski, Florczak, Tomczak, Głowiński, Wiśniewski, Florczak, Dobko, Frątczak, Gibulski, Kasperkiewicz;