Marysia Kołodziejska, trzyletnia dziewczynka z powiatu kutnowskiego, od urodzenia zmaga się z ciężką wadą serca – dużym ubytkiem międzykomorowym. Jej życie to nieustająca walka, której stawką jest każda kolejna chwila. Dziś rodzice Marysi apelują o pomoc – operacja w Genewie, będąca jedyną szansą na ratunek, kosztuje niemal dwa miliony złotych.
„Myśleliśmy, że stracimy Marysię na zawsze”
Marysia przyszła na świat z wadą serca, która wymagała interwencji chirurgicznych już w pierwszych dniach jej życia. Pierwszą operację przeszła w 14. dniu od urodzenia, a jej celem była korekta łuku aortalnego. Niestety, kolejne miesiące przyniosły jeszcze więcej wyzwań.
– Były już momenty, gdy myśleliśmy, że stracimy Marysię na zawsze… – wspominają rodzice Marysi.
Gdy Marysia miała zaledwie siedem miesięcy, konieczna była kolejna operacja. Niestety, komplikacje zmusiły lekarzy do wycofania zmian. W efekcie dziewczynka spędziła ponad 100 dni na oddziale intensywnej terapii, z czego większość w śpiączce.
„Jest żywą, wesołą dziewczynką”
W czerwcu Marysia skończyła 3 latka. Jednak życie dziewczynki wciąż jest pełne trudności. Jej życie nie jest proste i dalej ma założoną rurkę tracheostomijną.
„Musimy dbać o nią każdego dnia. Ale nauczyła się żyć ze swoimi problemami, nie zna przecież innego życia. Jest żywą, wesołą dziewczynką, z której jako rodzice jesteśmy dumni” – dodają rodzice dziewczynki.
Nadzieja w Genewie
Konsultacje z lekarzami w Polsce nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Rodzice szukali pomocy za granicą i trafili na specjalistów z Genewy. Tamtejsi lekarze zaproponowali operację, która może uratować życie Marysi. Rodzice są pełni nadziei, wierząc, że ich córka trafiła w najlepsze ręce.
Jednak cena operacji jest ogromna – prawie dwa miliony złotych. Taka kwota przekracza możliwości finansowe rodziny. Dlatego rodzice zdecydowali się założyć zbiórkę.
Trwa walka z czasem
Ostatnio na platformie siepomaga.pl rodzice Marysi przekazali złe wiadomości.
„Nie mamy dobrych wieści. Marysia złapała poważną infekcję, która zagraża jej życiu. Ma trudności z oddychaniem. Proszę, pomóżcie nam w tych trudnych chwilach! Jeszcze tak dużo zostało do zebrania” – zaapelowali bliscy dziewczynki.
Termin operacji został wyznaczony na połowę lutego, ale na pokrycie kosztów wciąż brakuje środków.
„Proszę, pomóżcie. Wesprzyjcie nas, jeśli możecie. Każda złotówka to szansa dla naszej córeczki na życie! Dziękujemy, że jesteście z nami, że walczycie o naszą Marysię. Ona jest jeszcze taka malutka. Całe życie przed nią!” – dodają rodzice.
Pomóżmy Marysi wygrać walkę o jej przyszłość!