„To ciężka porażka, o której musimy jak najszybciej zapomnieć i walczyć dalej” – mówi Marcin Kacela, strzelec jednego z goli dla kutnian w przegranym meczu z Ceramiką Opoczno (2:3). Mimo prowadzenia po pierwszej połowie, druga część meczu okazała się dla KS-u wyjątkowo trudna i zespół wrócił do Kutna bez punktów.
Do przerwy KS Kutno po golach Tomasza Dąbrowskiego i Marcina Kaceli prowadził 2:1. Po zmianie stron gospodarze odpowiedzieli jednak dwoma bramkami i ostatecznie wygrali 3:2. Po 19. kolejce kutnianie są w bardzo kiepskiej sytuacji, jeśli chodzi o układ tabeli.
Jak mówi Kacela, chaos na boisku w drugiej połowie i kontrowersyjne decyzje sędziowskie przesądziły o końcowym wyniku.
„To ciężka porażka, o której musimy jak najszybciej zapomnieć i walczyć dalej. W pierwszej połowie zdołaliśmy odrobić straconą bramkę i wyjść na prowadzenie, natomiast druga odsłona przyniosła mnóstwo chaosu, złych naszych decyzji i fatalnych decyzji sędziego, których skutkiem był między innymi brak rzutu karnego dla naszej drużyny i stracona bramka na 2:2” – dodaje Kacela.
Kutnianie nie zamierzają jednak rozpamiętywać tej porażki. Przed nimi kolejne wyzwanie – starcie z ŁKS III Łódź, który w ten weekend rozgromił Wartę Działoszyn aż 10:0…
„Zrobimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania i zgarnąć 3 punkty” – zapowiada najlepszy strzelec KS w tym sezonie.
Mecz z ŁKS-em III Łódź kutnianie rozegrają w sobotę 29 marca o godzinie 11:30 na Stadionie Miejskim im. H. Reymana w Kutnie.