Na kutnowskiej obwodnicy znów zaczyna gromadzić się woda, która spływa z okolicznych terenów. Czytelnicy informują nas o pojawiającym się „wodospadzie”, a my o problem z obwodnicą pytamy w GDDKiA, która jest odpowiedzialna za tę drogę.
Ulewa z soboty na niedzielę sprawiła, że obwodnica Kutna na DK60 w okolicy wiaduktu kolejowego na Batorego została zalana i przez cały dzień była nieprzejezdna. O sytuacji i pływającej tam na pontonie ekipie BFC Kutno pisaliśmy tutaj: W Kutnie pływają pontonem po zalanej obwodnicy [ZDJĘCIA]
Po dzisiejszych opadach w tym miejscu znów zaczyna gromadzić się woda, jednak w nieporównywalnie mniejszej skali niż w weekend. Niepokojące jest jednak to, że znów widać „wodospady”. Po sygnałach od Czytelników byliśmy na miejscu przed godziną 18 i faktycznie woda znów spływa z wyżej położonych terenów na jezdnię.
O sprawę związaną z weekendowym zalaniem obwodnicy zapytaliśmy Macieja Zalewskiego z łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która odpowiedzialna jest m.in. za Drogę Krajową nr 60 w Kutnie.
– Mamy w tym miejscu przepompownię, która bez większych problemów radzi sobie z naturalnymi opadami deszczu i wodą, która pozostaje na drodze. Wówczas pompy działają bez zarzutu. Ale jest inny problem, bowiem w okolicy ogródków działkowych przekopane zostały pewnego rodzaju odpływy wzdłuż torów i stamtąd woda przelewa się z góry na drogę. To jest na terenie PKP i już interweniowaliśmy, ale ponowimy interwencję. Będziemy też zawiadamiać o sprawie Wody Polskie – powiedział w rozmowie z portalem PanoramaKutna.pl Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału GDDKiA.