W przedostatniej kolejce rundy jesiennej IV ligi łódzkiej piłkarze KS-u Kutno niespodziewanie przegrali na wyjeździe 0—3 z ostatnim w tabeli WKS-em 1957 Wieluń.
Przed meczem z KS-em, wielunianie na swoim koncie mieli zaledwie 10 punktów i plasowali się na ostatnim miejscu w tabeli. — Patrząc na tabelę i sytuację naszego rywala, nie zakładamy innego scenariusza jak pewne i zarazem wysokie zwycięstwo — komentowali przed meczem przedstawiciele kutnowskiego klubu w mediach społecznościowych.
Na papierze zdecydowanym faworytem byli podopieczni Jacka Walczaka, jednak boisko brutalnie to zweryfikowało.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, ale za to po zmianie stron działo się naprawdę dużo. Dramat KS-u rozpoczął się w 51. minucie, gdy boisko po czerwonej kartce musiał opuścić Mateusz Borcuch. Chwilę później gospodarze za sprawą Jakuba Szańca objęli prowadzenie i sensacja zaczęła wisieć w powietrzu.
KS próbował odwrócić losy spotkania, ale w do siatki trafiali tylko gospodarze. W 79. minucie na 2-0 podwyższył Igor Mikołajczyk, a w 88. minucie kropkę nad „i” postawił Kamil Wira, który ustalił wynik na 3-0.
W ostatniej kolejce rundy jesiennej KS Kutno za tydzień (19 listopada, 13:00) zagra przed własną publicznością ze Stalą Niewiadów. Z kolei w sobotę 26 listopada o 12:00 ekipa Jacka Walczaka zagra w półfinale okręgowego Pucharu Polski z Sokołem Aleksandrów Łódzki.
WKS 1957 Wieluń 3—0 KS Kutno
1-0 54. Jakub Szaniec
2-0 79. Igor Mikołajczyk
3-0 88. Kamil Wira
Czerwona kartka: Mateusz Borcuch (51. KS Kutno)
KS Kutno (wyjściowy): Błażejczyk – Felczak, Głowiński, Dąbrowski, Padzik, Kacela, Telestak, Wielgus, Borcuch, K. Skawiński, W. Skawiński;
(Źródło: KS Kutno, WKS Wieluń)