Gościem „Panoramy Rozmów” jest Dariusz Lenarczyk, prezes Samorządowej Spółdzielni Socjalnej w Kutnie. Dzieli się on swoimi doświadczeniami na temat rozwoju tej niezwykle ważnej inicjatywy społecznej, o której w Mieście Róż coraz głośniej.
W rozmowie z Łukaszem Stasiakiem opowiada o trudnościach, z jakimi przyszło mu się zmierzyć podczas początków spółdzielni, ale także o sukcesach, które osiągnęła, w tym o nowych projektach takich jak kawiarnia Zielona Zośka, czy centrum ogrodnicze.
Łukasz Stasiak: Pod koniec 2020 roku Miasto Kutno i Powiat Kutnowski powołały Samorządową Spółdzielnię Socjalną, która miała za zadanie aktywizować mieszkańców zagrożonych wykluczeniem. Jakie były największe wyzwania podczas tworzenia spółdzielni i na początku działalności?
Dariusz Lenarczyk: Spółdzielnia została wpisana w projekt unijny rewitalizacji najstarszej części miasta i dzięki temu mamy pięcioletnią trwałość projektu. W tym roku mija 3 lata, odkąd spółdzielnia została założona. Na początku największym trudnością było zdefiniowanie, czym generalnie ma zajmować się spółdzielnia. Wyglądało to tak, że został wybudowany parking i spółdzielnia otrzymała kontrakt na administrowanie parkingiem. Na początku miało być to 8 osób, które miały zadbać o porządek, utrzymanie zieleni wokół parkingu i administracją parkingu. Myślę, że na początku największą trudnością było to, kto ma to robić, jak; jakimi osobami i jakimi zasobami. Współpracowaliśmy z OPUS-em. Jest to organizacja wsparcia ekonomii społecznej z Łodzi, dzięki której pozyskaliśmy środki na zakup sprzętu i doposażenie miejsc pracy, czyli mogliśmy zatrudnić osoby i mieć zabezpieczenie finansowe przez rok w postaci dopłat do pensji i do ZUS-ów.
Myślę, że największym problemem było to, jak będą pracować te osoby. Spółdzielnia ma za zadanie zatrudnianie osób wykluczonych lub zagrożonych wykluczeniem. Gdy zrobiliśmy rekrutację to zgłosiło się ponad 80 osób, z których wybraliśmy 8 osób, które zostały zatrudnione. Dzięki temu, że te osoby okazały się świetnymi pracownikami i w 90 procentach pracują do tej pory, to miasto, które było głównym dawcą umów, przekonało się i nabrało zaufania do spółdzielni. Dzięki temu zarówno miasto, jak i radni postanowili dać spółdzielni kolejne zadania i rozszerzyć jej działalność.
Łukasz Stasiak: Czym teraz na co dzień zajmuje się spółdzielnia?
Dariusz Lenarczyk: Doszła do tego Strefa Parkowania, dzięki którym mogliśmy zatrudnić dodatkowe 3 osoby. Doszły też nowe tereny zielone. Podpisaliśmy ponadto umowy z Zarządem Nieruchomości Miejskiej na administrowanie częścią wspólnot, podpisaliśmy też umowę na utrzymanie porządku z TBS-em na kilka wspólnot mieszkaniowych.
To pozwoliło nam zatrudnić kolejne osoby. I dzięki temu ta spółdzielnia, która na początku miała się zajmować tylko niewielką częścią i generalnie być niewielką instytucją, zaczęła powoli się rozrastać i wzmacniać oraz budować swój potencjał. Obsługujemy jak na razie wszystkie imprezy miejskie, które odbywają się w przestrzeni publicznej. Myślę, że robimy to w sposób należyty.
Władze oraz mieszkańcy są zadowoleni z tego, co robimy i dzięki temu też cały czas nabieramy doświadczenia. Nasi pracownicy nabywają coraz to nowe umiejętności. Praktycznie przy każdym zatrudnieniu współpracujemy z Powiatowym Urzędem Pracy. Dzięki temu mam wsparcie w postaci doposażenia miejsc pracy, możemy zakupować nowy sprzęt oraz nowe urządzenia, które też wzmacniają potencjał spółdzielni.
W zeszłym roku, podpisaliśmy dwie duże umowy na utrzymanie terenów zielonych na Parku nad Ochnią oraz w Parku Traugutta. Są to duże projekty, dzięki którym także mogliśmy zatrudnić nowe osoby i pozyskać na to dofinansowanie na sprzęt, który wykorzystujemy w pracy.
Ponadto Spółdzielnia uczestniczy w wielu projektach, także społecznych. Staramy się odwdzięczyć mieszkańcom za to, w jaki sposób jesteśmy traktowani. Za to, że możemy być i istnieć w przestrzeni publicznej. Organizujemy różnego rodzaju działania społeczne, takie jak „Tysiąc róż dla Kutna” czy „Tabliczka na Twój dom”. W zeszłym roku zrobiliśmy zawody pływackie, w tym roku jesteśmy właśnie po wielopokoleniowych zawodach pływackich, które były ogromnym sukcesem. Zrobiliśmy je wspólnie z Uczniowskim Klubem Sportowym Delfinek. Było to niesamowite wydarzenie, w ramach Dni Seniora, gdzie blisko 500 zawodników i widzów wspólnie mogło świętować wspaniałe zawody i wspaniałą rywalizację.
Łukasz Stasiak: O Spółdzielni jest ostatnio coraz głośniej. Niedawno otworzyliście kawiarnię, która cieszy się dużym zainteresowaniem. Działa ona w ramach Strefy Aktywności Miejskiej. Co to takiego?
Dariusz Lenarczyk: Tak, niedawno spółdzielnia otworzyła Zieloną Zośkę, czyli strefę aktywności miejskiej. Jest to miejsce spotkań, nie tylko kawiarnia, jak to się w ogólnym obiegu mówi. Chciałbym to rozszerzyć, że to jest miejsce aktywności nie tylko sportowej, rekreacyjnej, ale też społecznej. Organizujemy różnego rodzaju imprezy, staramy się wspierać wszelkiego rodzaju inicjatywy nie tylko mieszkańców, ale też organizacji, które zgłaszają się do nas, którym pomagamy w organizacji ich imprez.
Są to rajdy, biegi, spotkania, nordic walking, inicjatywy seniorów i wiele innych. Generalnie wszelkiego rodzaju aktywności. Staramy się wspierać takie działania, udostępniamy miejsce, udostępniamy różnego rodzaju rzeczy i nasz czas. Co warto dodać, mamy w swoim składzie Zielonej Zośki animatorów. Są to osoby posiadające bardzo duże doświadczenie w organizacji zajęć sportowych, jak i organizacji różnego rodzaju przedsięwzięć społecznych. Są to harcerze i osoby, które mają odpowiednie wykształcenie. Także staramy się być otwarci dla mieszkańców i nie tylko. Poza sprzedażą kawy, chcemy, żeby to było miejsce bardzo przyjazne ludziom, żeby można było się tam spotykać, żeby można było tam spędzać czas, żeby można było organizować różne aktywności.
Łukasz Stasiak: Ale to nie jedyna nowość – w zeszłym tygodniu pojawiła się kolejne inicjatywy: centrum ogrodnicze i sklep socjalny. Jak będzie to funkcjonowało?
Dariusz Lenarczyk: Dokładnie tak. W zeszłym tygodniu stworzyliśmy nowy projekt, czyli centrum ogrodnicze. Jest to miejsce, gdzie można nabyć sadzonki roślin. Są to specjalne sadzonki, bardzo wyjątkowe, myślę, że niespotykane tutaj i rzadko spotykane w przestrzeni okolicznych sklepów. Chcemy się wyróżniać. Prowadzi to doświadczona osoba, która swoje umiejętności chce wykorzystać też, żeby wesprzeć spółdzielnię i stworzyć miejsce, gdzie będzie można zamówić bukiety kwiatów: żywych, sztucznych czy wiązanki, a także nabyć wyjątkowe rośliny, które naprawdę pięknie się prezentują. Są to byliny, które ściągnęliśmy z Końskowoli. Jest to zagłębie ogrodnicze w Polsce, które słynie z tego, że ma bardzo piękne możliwości i są tam niesamowite kwiaty, byliny.
Także też przy okazji tego sklepu też planujemy stworzyć sklep socjalny, co jest trochę nowością, aczkolwiek istnieje już sklep charytatywny Wenus w centrum miasta, z którym już nawiązaliśmy współpracę, chcąc ich wesprzeć. Myślę, że zrobimy wspólny projekt, dzięki któremu ta część sfery społecznej też będzie mogła się dynamicznie rozwijać. Chcemy wspierać tę inicjatywę i chcemy im pomóc sami tworząc też miejsce, gdzie będzie można oddać różnego rodzaju rzeczy, które są ludziom zbędne, a które możemy wykorzystać i przekazać w dalsze użytkowanie – nie tylko za pieniądze, ale także za darmo, jeśli będzie taka potrzeba. W zamian za to będziemy chcieli nagrodzić te osoby, które będą nas odwiedzać i będą chciały zostawić rzeczy. Takie osoby mogą liczyć np. na voucher na kawę z ciastkiem czy bony na roślinkę.
Łukasz Stasiak: A jakie plany na przyszłość?
Dariusz Lenarczyk: W przyszłości zamierzamy utrzymać poziom zatrudnieni i utrwalić dobrą opinię o nas. Chcemy działać na rzecz ludzi, starać się tych ludzi rozwijać i im pomagać. Chcemy także, żeby nasi pracownicy rozwijali się społeczne i zawodowo, a także żeby „ruszyli” w świat. Chcielibyśmy żeby nasza praca była widziana w przestrzeni publicznej i pozytywnie odbierana, tak jak do tej pory. W przyszłości chcielibyśmy także stworzyć inkubator przedsiębiorczości społecznej.
Łukasz Stasiak: Dziękuję serdecznie za rozmowę i życzę kolejnych udanych projektów
Również dziękuję i mogę zapewnić, że na pewno Spółdzielnia nadal będzie się rozwijać.