Paulina Matysiak w „Panoramie Rozmów”. O zawieszeniu przez Lewicę, problemach transportowych i początkach w polityce

Dziś w cyklu „Panorama Rozmów” gościmy Paulinę Matysiak, posłankę z Kutna. Rozmawiamy m.in/ o jej początkach w polityce, głośnej sprawie związanej z jej zawieszeniem przez Lewicę, problemach dotyczących wykluczenia transportowego, a także życiu pozapolitycznym.

- R E K L A M A -

Łukasz Stasiak: Wielu mieszkańców Kutna może kojarzyć Cię z pracą w Urzędzie Miasta Kutno, byłaś odpowiedzialna m.in. za Kutnowski Budżet Obywatelski. Później jednak trafiłaś do polityki – co wpłynęło na podjęcie takiej decyzji?

Paulina Matysiak: Jak to zazwyczaj, wiele elementów sprawiło, że dziś jestem tu gdzie jestem. Praca przy budżecie obywatelskim, a szerzej – w Wydziale Kultury, Rozwoju i Promocji Miasta, pokazała jak wiele dobrych i potrzebnych rzeczy można zrobić dla społeczeństwa. Była o tyle ciekawa, że przecież w budżecie obywatelskim projekty składali mieszkańcy, zachęcali do głosowania, dyskutowali z urzędnikami o realizacji projektu. Często droga od pomysłu do efektu końcowego potrafiła być usiana trudnościami. Bardzo się cieszę, że KBO funkcjonuje, cieszy się powodzeniem, a mieszkańcy co roku przychodzą ze swoimi pomysłami. 

- R E K L A M A -

Co do polityki, to w 2017 roku dołączyłam do partii Razem, działałam w okręgu toruńskim, w zarządzie okręgu, później (w 2019) zostałam członkinią władz krajowych. A do partii dołączyłam, bo miałam poczucie, że samo chodzenie na wybory już nie wystarczy, że zmiana może się zacząć ode mnie, że mogę pracować dla takiej organizacji z jasno określonymi celami i w ten sposób sprawy czy tematy posuwać do przodu.  

A skoro partia, to i wybory. A jak wybory to zdobyty w 2019 roku i odnowiony w 2023 mandat poselski. O ważne sprawy mogę zabiegać na polu parlamentarnym. 

- R E K L A M A -

ŁS: Dziś jesteś jedną z najbardziej rozpoznawalnych posłanek w polskiej polityce. Głośno szczególnie zrobiło się za sprawa stowarzyszenia  „Tak Dla Rozwoju”, przez które zostałaś zawieszona i to dwukrotnie przez Lewicę. W tle mocne poparcie dla projektu CPK. Jak oceniasz w tym kontekście reakcje swojej partii i klubu?

PM: Historia ma już dobrych kilka miesięcy, a zaczęła się na początku wakacji, pod koniec czerwca. Jestem przekonana, że problemem nie jest ani forma prawna organizacji (stowarzyszenie), ani tematy, którymi chcemy się zajmować (duże projekty infrastrukturalne, energetyka jądrowa, bezpieczeństwo), tylko kwestie “kadrowe”, czyli to, że stowarzyszenie założyliśmy ja i Marcin Horała. Z PiS przecież nie wolno niczego, ani zdjęć, ani wspólnych inicjatyw, nawet jeśli nie mamy do nich uwag.

O reakcji można z pewnością powiedzieć dwie rzeczy: była bardzo szybka, bo zawieszono mnie już po kilku godzinach. A po drugie, wydaje się z dzisiejszej perspektywy nieprzemyślana i nieprzygotowana, bo po zawieszeniu nastąpiły 4 miesiące, w trakcie których nic się nie wydarzyło. Wydaje mi się, że można to było zrobić lepiej, spokojniej i z jakimś planem.

Niedawno zostałaś także odwołana z komisji infrastruktury. Wielu komentatorów mówi, że to swego rodzaju polityczna vendetta, właśnie z powodu zaangażowania się w projekt dotyczący CPK.

Na pewno jest to rodzaj przywoływania mnie do porządku i pokazywania miejsca w szeregu. Jeśli chodzi o bezpośredni powód tej decyzji to zdania tu sa podzielone. Jeśli chodzi o CPK, to pojawia się pytanie dlaczego zostałam odwołana po tak długim czasie, skoro stowarzyszenie założyłam w czerwcu. Część komentatorów wskazywała, że wydarzeniem, które bezpośrednio poprzedzało odwołanie mnie było posiedzenie komisji infrastruktury, na którym zadawałam niewygodne pytania dotyczące polityki mieszkaniowej. To było to posiedzenie, na którym wiceminister Tomczak wygłosił słynne zdanie, że ludzie zainwestowali mieszkania i oczekują zwrotu z inwestycji. I ta wypowiedź została mocno nagłośniona między innymi na moich mediach społecznościowych.

Wykluczenie transportowe to temat, którym zajmujesz się od lat. Jakie widzisz największe wyzwania dla Polski, a także powiatu kutnowskiego, w zakresie poprawy komunikacji zbiorowej, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach?

Ten rok przez obecny rząd został stracony jeśli chodzi o podejmowanie działań związanych z walką z wykluczeniem transportowym. Żadnych zmian w Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych nie będzie – a o to upomina się branża: między innymi o zmianę preferencji w przyznawaniu środków, priorytetowe powinny być związki powiatowo-gminne, bo przecież linia autobusowa często przecina różne gminy, a nawet powiaty. Mamy już drugiego wiceministra, obecnie jest nim Stanisław Bukowiec, wcześniej był Paweł Gancarz, i poza spotkaniami z organizatorami i operatorami przewozów nie zadziało się nic. Oby przyszły rok przyniósł lepsze rozwiązania.

Na pewno potrzebujemy zmian na poziomie legislacyjnym (konieczna jest nowa ustawa o publicznym transporcie zbiorowym) i rozwiązań, dzięki którym będzie możliwa integracja, także taryfowa między transportem kolejowym a autobusowym. 

Czego zaś potrzebujemy my, mieszkańcy Kutna i powiatu? Na pewno konieczna jest budowa drugiego toru na linii kolejowej nr 16 do Łodzi po to, by poprawić przepustowość na tej linii i skrócić czas przejazdu. W tej sprawie interweniowałam w Ministerstwie Infrastruktury, które tematowi się przygląda i widzi konieczność wprowadzenia rozwiązań poprawiających ruch na tej linii. Sprawy będę na pewno pilnować. 

Jakie masz parlamentarne plany na najbliższy czas? Co jeśli zostaniesz całkowicie wykluczona z Lewicy, a takie glosy pojawiają się ostatnio coraz częściej?

Jeśli cała ta sytuacja, o której wcześniej rozmawialiśmy, rozstrzygnie się dla mnie niekorzystnie i zostanę wykluczona z klubu Lewicy to swój mandat będę realizowała jako posłanka niezrzeszona. Ja swoich poglądów nie zmieniłam, każdy kto mnie zna, kto ze mną rozmawia, kto mnie słucha to to wie. Dalej będę posłanką z lewicowymi przekonaniami i będę się upominać o sprawy dotyczące pracowników, o jakość usług publicznych, o tych, którym trudno upomnieć się o własny los, będę pilnować dużych projektów infrastrukturalnych, które są potrzebne Polsce.

Zaczynasz się pojawiać w niektórych źródłach jako… kandydatka na prezydenta Polski 2025. Jak to skomentujesz? 

To oczywiście dla mnie bardzo duże wyróżnienie pojawienie się w prezydenckich sondażach. W tej chwili nie mam takich planów, skupiam się na pracy parlamentarnej i wyjaśnieniu spraw w partii i w klubie. 

Zostawiając temat polityki. Czym Paulina Matysiak zajmuje się na co dzień, w wolnych chwilach? Jesteś dość aktywna w mediach społecznościowych, lubisz podróżować, czytać książki i co jeszcze?

Staram się ciągle duży czytać i to nie tylko tytuły popularnonaukowe. Często wybieram reportaże, ale lubię też fantastykę i kryminały. Te ostatnie świetnie sprawdzają się podczas podróż pociągiem. W wolnych chwilach wyszywam i jest to zajęcie mocno uspokajające. A spokój w polityce jak wiadomo jest potrzebny. 

W każdym razie bardziej dziś doceniam drobne przyjemności: zajmowanie się kwiatami, odpoczynek z bliskimi, wyjście na basen albo rower. 

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: