Krzysztof Kamiński nie jest już trenerem KS-u Kutno. Były znakomity piłkarz Widzewa Łódź podał się dziś do dymisji – poinformował zarząd Klubu Sportowego „Kutno”.
Błyskawicznie zakończyła się przygoda Krzysztofa Kamińskiego z Klubem Sportowym „Kutno”. Wyśmienity niegdyś piłkarz Widzewa Łódź po zaledwie czterech spotkaniach podał się do dymisji i nie jest już trenerem kutnowskich piłkarzy.
Kamiński przed obecnym sezonem zastąpił Dominika Tomczaka, który odszedł z klubu po spadku do IV ligi. Po czterech rozegranych spotkaniach kutnianie mają na swoim koncie 6 punktów i zajmują 10. miejsce, równo w środku tabeli. Za kadencji Kamińskiego KS wygrał 1-0 z Polonią Piotrków Trybunalski i 2-1 z Borutą Zgierz, a także przegrał 1-3 z GKS-em Bełchatów i ostatnio niespodziewanie 0-1 z Jutrzenką Drzewce.
O ile gra kutnowskich piłkarzy nie jest najgorsza i często dominują rywali, to cały czas zawodzi skuteczność. Tak było choćby podczas ostatniej potyczki z beniaminkiem Jutrzenką Drzewce – przez dziewięćdziesiąt minut kutnianie dominowali, atakowali i nadawali tonu grze, ale razili nieskutecznością. Za to przyjezdni w 74. minucie wykorzystali rzut karny i wygrali 1-0.
To prawdopodobnie przelało czarę goryczy i w poniedziałek 22 sierpnia trener Kamiński podał się do dymisji, którą zarząd klubu przyjął. Niewykluczone, że na decyzję szkoleniowca wpłynęły też głosy niezadowolenia kibiców, którzy zarzucali byłemu zawodnikowi Widzewa bierną postawę na ławce rezerwowych i brak reakcji na boiskowe wydarzenia. Krytykę szczególnie dało się słyszeć właśnie po porażce z Jutrzenką.
Prezes Zbigniew Tomczak wraz z zarządem ma teraz z zarządem bardzo mało czasu na znalezienie nowego szkoleniowca, bowiem w środę (24 sierpnia) KS zagra na wyjeździe z Pogonią Zduńska Wola. Poniedziałkowe zajęcia w zastępstwie Kamińskiego poprowadził duet Jacek Walczak i Marcin Sztygiel. Czy któryś z nich na dłużej zasiądzie na ławce trenerskiej czwartoligowej drużyny?