Policjanci apelują do właścicieli czworonogów, aby zadbać o właściwą opiekę swoich pupili podczas nocy sylwestrowej. Co roku w tym czasie dyżurni odbierają zgłoszenia o zagubionych psach, a na portalach społecznościowych ukazują się apele właścicieli zwierzaków, które uciekły wystraszone hukiem odpalanych fajerwerków.
Rokrocznie z hucznym powitaniem Nowego Roku na portalach społecznościowych możemy natrafić na apele o pomoc w odnalezieniu ukochanego pupila, który przerażony wystrzelonymi fajerwerkami uciekł z posesji lub zerwał się ze smyczy. Również oficerowie dyżurni komend i posterunków policji w garnizonie łódzkim odbierają zgłoszenia o zagubionych psach, które prawdopodobnie uciekły z domu lub zerwały się ze smyczy wystraszone hukiem fajerwerków.
Zanim jednak zaczniemy świętować pamiętajmy o prawidłowym zabezpieczeniu swoich zwierzaków. Huk petard niepokoi zwierzęta, a często jest dla nich śmiertelnym zagrożeniem. Dlatego policja przypomina kilka zasad, które pomogą naszym pupilom przetrwać ten czas:
― Zachowajmy ostrożność podczas spacerów i koniecznie używajmy smyczy. Nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy ktoś odpali petardę lub urządzi pokaz fajerwerków.
― Pamiętajmy, że nawet jeśli we wcześniejszych latach pies nie przejmował się wybuchami, to może zrobić to teraz — nie ryzykujmy.
― Jeśli mamy możliwość powinniśmy naszego zwierzaka wyposażyć w chip. Jest to najlepsze zabezpieczenie w przypadku zagubienia lub ucieczki.
― W przypadku psów i kotów, które źle znoszą petardy i wybuchy, należy upewnić się, że adresatka znajduję się przy obroży.
― Nie wychodzimy na spacery późnym wieczorem, kiedy natężenie wystrzałów jest największe.
― Jeśli nasz zwierzak boi się wybuchów wpuścimy go do domu lub przynajmniej do garażu.
― Upewnijmy się, że w ogrodzeniu naszej posesji nie ma dziur, ani czy pies wcześniej nie zrobił jakiegoś podkopu pod siatką.
― Dzięki temu możemy zaoszczędzić sobie i naszym zwierzakom niepotrzebnego stresu. Niekiedy takie ucieczki kończą się śmiercią zwierzaka, który przestraszony wpada pod auto lub nigdy nie udaje się go odnaleźć. Pamiętajmy również o odpowiedzialności karnej właściciela. Oprócz ewentualnych kosztów w wyniku szkód wyrządzonych przez przerażone zwierzę, właściciel może zostać ukarany grzywną za niezachowanie ostrożności przy jego trzymaniu ― mówi sierż. Mateusz Piliński z KWP Łódź.