– To jest grupka rozjuszonych ludzi, wczoraj życzono mi śmierci – tak wtorkowe zajścia pod swoim biurem komentuje poseł Tadeusz Woźniak. Polityk Zjednoczonej Prawicy odniósł się także między innymi do sprawy związanej z noszeniem maseczki.
We wtorek w Kutnie po raz kolejny zebrała się grupka osób, które protestują w związku z decyzję TK dotyczącą prawa aborcyjnego. Manifestanci przeszli z Pl. Piłsudskiego na Plac Wolności, gdzie w pewnym momencie spotkali posła Tadeusza Woźniaka wychodzącego ze swojego biura. Tam doszło do incydentu, którego przebieg możecie zobaczyć na wideo poniżej:
Jak sprawę widzi poseł Tadeusz Woźniak?
– Jestem w stanie dyskutować z ludźmi, którzy mają odmienne poglądy. Natomiast z rozjuszoną grupką, co ja mogę? Każdy rozsądny argument będzie zbity wulgaryzmami. Wczoraj wykrzykiwano, że nie jestem posłem, więc po co ci ludzie przyszli pod moje biuro? – komentuje poniedziałkowe zajścia poseł Tadeusz Woźniak.
Polityk Zjednoczonej Prawicy podkreśla, że jego zdaniem protestujący w Kutnie próbują naśladować zachowania z dużych miast, gdzie podczas demonstracji nie brakuje wulgaryzmów i wyzwisk.
– Są to ludzie rozjuszeni, którzy przyglądają się temu, co się dzieje w Warszawie czy innych dużych miastach. Słyszą, jakie tam są wykrzykiwane hasła i przyjmują jakieś wzorce, a te najgorsze jest przyjąć najłatwiej, bo są najprostsze. Tutaj wystarczy krzyczeć wyzwiska, wulgaryzmy i „hej, hej, hej, aborcja jest okej” i tak dalej. W Kutnie w protestach udział bierze niewielka grupka młodych ludzi i pan Walczak, pełen agresji i wulgarności. Życzył mi śmierci i tego, żeby mnie COVID-19 dopadł. Niby bronią ludzi, a drugim życzą śmierci. Ja mogę im tylko współczuć – mówi poseł Woźniak.
Poseł z Kutna odniósł się także do tematu związanego z noszeniem maseczki.
– Ciągle chodzę w maseczce. Wczoraj wychodziłem z biura, był pusty korytarz i nikogo poza mną, a dosłownie za drzwiami miałem zaparkowany samochód. Być może rzeczywiście zdjąłem tę maseczkę o 10 sekund za wcześnie. Ale to nie jest tak, że ja sobie spacerowałem po sklepach czy ulicach bez maseczki – tłumaczy poseł Zjednoczonej Prawicy.