Pod koniec września doszło do nietypowego zdarzenia w Kutnie – z pojazdu przewożącego nieczystości wylały się odpady, zabrudzając pas ruchu na ulicy Toruńskiej. Sprawa wzbudziła emocje wśród mieszkańców i znalazła swój finał w Radzie Miasta Kutno. Radni Łukasz Walczak i Artur Ciurlej skierowali do prezydenta Mariusza Sikory interpelację, w której dopytują o okoliczności tego niecodziennego incydentu.
Wszystko zaczęło się od incydentu, który miał miejsce na ulicy Toruńskiej w Kutnie. 24 września 2024 roku z pojazdu przewożącego nieczystości wylały się odpady, powodując zanieczyszczenie jednego z pasów jezdni. „Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do Kutnowskiej Straży Miejskiej, którzy przekazali informacje do odpowiednich wydziałów Urzędu Miasta. Kierowca został zobligowany do uprzątnięcia drogi” – komentował wówczas Kamil Klimaszewski z biura prasowego Urzędu Miasta Kutno.
Zdarzenie odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych i wywołało oburzenie mieszkańców, którzy pytali, kto odpowiada za tę sytuację. O sprawie mówiono na ostatniej sesji Rady Miasta, jednak ciekawość rajców nie został zaspokojona. Teraz temat powrócił za sprawą interpelacji złożonej przez Łukasza Walczaka i Artura Ciurleja. Radni zwrócili się do prezydenta Kutna, Mariusza Sikory, z prośbą o wyjaśnienia i odpowiedź na kluczowe pytania:
- czy za wywóz nieczystości, których wyciek nastąpił we wskazanym dniu, odpowiada Grupowa Oczyszczalnia Ścieków w Kutnie?
- jeżeli nie, to jaki podmiot zewnętrzny jest odpowiedzialny za to zdarzenie i na jakiej podstawie dokonuje wywozu nieczystości?
- jak często z Grupowej Oczyszczalni Ścieków w Kutnie wywożone są nieczystości i gdzie są transportowane, a następnie składowane?
„Odpowiedzi na powyższe pytania będą miały na celu rozwianie wątpliwości, kto jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację” – mówią radni Walczak i Ciurlej, którzy napisali pismo do prezydenta.
Do sprawy jeszcze powrócimy.









