Choć pogoda w miniony weekend nie rozpieszczała, tłumy mieszkańców i gości odwiedziły 51. Święto Róży w Kutnie. To największe i najbardziej rozpoznawalne wydarzenie w mieście, które od lat przyciąga zarówno miłośników róż, jak i dobrej zabawy. Prezydent Kutna Mariusz Sikora podsumował weekendowe wydarzenia.
— Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przez miniony weekend odwiedzili 51. Święto Róży. Pogoda nie była zbyt łaskawa, ale mam nadzieję, że przygotowane dla Państwa atrakcje wpasowały się w gusta i znaleźliście coś dla siebie w coraz bogatszej ofercie naszego największego, miejskiego święta — mówi prezydent Kutna, Mariusz Sikora.
Jednym z najważniejszych punktów programu były tradycyjnie wystawy florystyczne, które od lat zachwycają kunsztem i pomysłowością. Do Kutna przyjechali mistrzowie florystyki z całego świata, prezentując unikalne aranżacje.
— Cieszę się, że po raz kolejny mogliśmy w Kutnie podziwiać wspaniałe kwiatowe aranżacje przygotowane przez najlepszych florystów na świecie, za co ogromnie dziękuję. Słowa podziękowania kieruję też do producentów róż, którzy także nie zawiedli i przywieźli do Kutna najpiękniejsze odmiany kwiatów, a Państwo mogliście je kupić podczas Plenerowych Targów Różanych — podkreśla prezydent.
Święto Róży to jednak nie tylko kwiaty, ale także koncerty, kiermasze i wydarzenia towarzyszące, które nie mogłyby się odbyć bez wsparcia partnerów i zaangażowania setek osób pracujących przy organizacji.
— Wielkie ukłony dla przedsiębiorców, partnerów, sponsorów, bez których wsparcia Święto Róży w takim kształcie nie mogłoby się odbyć. Olbrzymie uściski dla pracowników Kutnowskiego Domu Kultury, Samorządowej Spółdzielni Socjalnej, Muzeum Pałacu Saskiego oraz Urzędu Miasta, którzy włożyli wiele wysiłku w organizację wydarzenia. Dziękuję również służbom, które czuwały nad bezpieczeństwem mieszkańców — mówi Mariusz Sikora.
Na zakończenie prezydent dodał, że liczy na ponowne spotkanie z mieszkańcami i gośćmi już podczas kolejnej edycji wydarzenia.
— Mam nadzieję, że za rok znów się spotkamy — podsumował włodarz Miasta Róż.