Sejmik Województwa przyjął Kartę Praw Rodzin. Posłanka z Kutna: To hańba

Sejmik Województwa Łódzkiego przyjął Samorządową Kartę Praw Rodzin. Nie obyło się bez kontrowersji. – Przegłosowanie tego dokumentu to hańba, która spadnie na całe województwo – mówiła podczas obrad kutnowska posłanka Paulina Matysiak z Razem.

- R E K L A M A -

Przed debatą na projektem Karty głos zabrała posłanka Paulina Matysiak z Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy, która krytycznie oceniła projekt zarzucając, że zawarte w nim zapisy dzielą i kategoryzują rodziny.

Obaw tych, podobnie jak propozycji zmian zgłoszonych przez Marcina Bugajskiego z klubu radnych KO, żeby w uchwale zawrzeć sformułowania dotyczące rodzin niepełnych i adopcyjnych, nie podzieli radni z kluby PiS. Radne Ewa Wendrowska i Beata Drożdż (obie PiS) starały się wykazać, że zawarte w projekcie zapisy, nie wykluczają żadnych form rodziny jakie są opisane w polskim systemie prawnym.

- R E K L A M A -
reklama

W dyskusji wzięli też udział radni: Ewa Lewandowska (KO), Paweł Drążczyk (KO), Arkadiusz Gajewski (KO), Marek Mazur (PSL) oraz Paweł Sałek (PiS).

Ten dokument to pozwolenie na dowolne określanie definicji rodziny, to pozwolenie na segregowanie rodzin na lepsze i gorsze. To otwarcie drogi dla garstki fanatyków do terroryzowania swoim wyobrażeniem o rodzinie całego województwa: od urzędów publicznych i urzędników, przez organizacje społeczne i fundacje, po rodziny zamieszkujące województwo łódzkie – mówiła Paulina Matysiak z Razem na dzisiejszym posiedzeniu sejmiku. – Możemy wyznaczyć początek i koniec istnienia małżeństwa czy przysposobienia, ale nie ma nigdzie początku i końca rodziny. Bo o tym nie decyduje prawo, tylko ludzie, którzy tą rodzinę tworzą.

- R E K L A M A -
reklama

Posłanka Matysiak zwróciła uwagę na konstytucyjną zasadę równości wobec prawa.

Art. 32 mówi, że wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne i nikt nie może być dyskryminowany z jakiejkolwiek przyczyny. Według jakich kryteriów będzie dokonywana ocena co jest wartością rodzinną, a co nie? Kto i jakim prawem będzie działał na rzecz, jak to jest zapisane w Karcie “integralności rodziny”, nie licząc się ze zdaniem osób, które tę rodzinę tworzą? Ten dokument to jawne przyzwolenie na segregację rodzin – ostrzegała Matysiak.

Sejmik Kartę przyjął. Za głosowało 19 osób, przeciw – 10, 2 wstrzymały się od głosu. Bezpośrednio po głosowaniu radna Iwona Lewandowska z klubu Koalicja Obywatelska zgłosiła, iż pomyłkowo poparła projekt. W rezultacie „za” było 18 radnych. Z przynależności do klubu Koalicja Obywatelska zrezygnował jego wiceorzewodniczący Paweł Kowalczyk. Powodów decyzji nie podał.

reklama

Przyjęcie Karty stwarza realne zagrożenie dla mieszkańców i mieszkanek województwa. To dokument, który bitej kobiecie może zamknąć drogę ratunku z piekła jej małżeństwa, bo urzędnik stwierdzi, że jej wołanie o pomoc może zagrażać integralności rodziny. To dokument, który zamknie szkoły przed rzetelną edukacją antyprzemocową. To narażenie dzieciaków, które pochodzą z rodzin innych niż zgodne z preferowanym modelem, na dyskryminację i cierpienie. Wnioskodawcy nie byli w stanie uzasadnić po co właściwie przyjmować ten dokument, ale nie mam wątpliwości: to otwarcie drzwi na definiowanie rodziny według klucza dyktowanego przez władzę – podsumowuje posłanka klubu Lewicy.

Projekt przyjętej uchwały można znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego >>

reklama

fot. lodzkie.pl
fot. partiarazem.pl
reklama

fot. lodzkie.pl
fot. lodzkie.pl

własne / lodzkie.pl / notka prasowa Razem

reklama

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: