Dziś przed budynkiem Starostwa Powiatowego w Kutnie radny Bartosz Serenda zorganizował briefing dotyczący piątkowych wydarzeń. Chodziło o interwencję policji po konferencji prasowej, która odbyła się na terenie powiatowego urzędu.
Serenda zorganizował konferencję, na której poruszył w głównej mierze sprawę dotyczącą interwencji policji po spotkaniu przewodniczącego Rady Miejskiej w Krośniewicach z dziennikarzami. O sprawie szerzej pisaliśmy w tym miejscu: Konferencja prasowa z policyjną interwencją w tle. Co się stało pod starostwem?
– 18 grudnia wydarzyły się rzeczy, jakie jeszcze nigdy w samorządzie kutnowskim nie wydarzyły się, a przecież różni byli włodarze. Ta sprawa pewnie dla rządzących najlepiej, żeby była zapomniana i zamieciona pod dywan, ale trzeba ją wyjaśnić, choćby po to, żeby w przyszłości nie miała już miejsca. Dlatego ja dzisiaj w tej sprawie złożyłem interpelację i zadaję trzynaście pytań władzom – poinformował radny Bartosz Serenda.
Jak mówił, jego zdaniem nie może być zgody na takie traktowanie dziennikarzy. – Nie musimy się lubić, nie musimy się kochać i nie musimy się zgadzać, ale wykonujecie Państwo ważną pracę. Gdyby nie Wy, to mieszkańcy o 99 na 100 przypadków by nie wiedzieli. I nie tylko mówię o złych, ale także dobrych rzeczach. Bo kiedy trzeba prosić media o promocję i pomoc, to zawsze Państwo jesteście. A kiedy nie jesteście potrzebni i wygodni, to wzywa się policję – mówił Bartosz Serenda.
Powiatowy radny podczas poniedziałkowej konferencji poruszył także sprawę związaną z wywiadem, który został udzielony w zeszłym tygodniu przez Tomasza Walczewskiego. W tej sprawie Serenda także złożył interpelację do starosty kutnowskiego.
– Taki jest zwyczaj niepisany, a może i pisany, iż pracownicy jakiegokolwiek urzędu, w czasie prace, na ściankach w tym przypadku starostwa powiatowego, nie udzielają informacji wraz ze swoją opinią do danej sprawy, a w szczególności nie opiniują pracy innego samorządu. Mnie to zbulwersowało, to mi się w ogóle nie podoba – mówił Bartosz Serenda.