W sobotę w centrum Kutna odbyła się manifestacja „Solidarni z Ukrainą”, w której udział wzięło kilkaset osób. Główną organizatorką tego wydarzenia była… Białorusinka, która ma także polskie obywatelstwo. To Aleksandra Piatrova, która mocno zaangażowała się w pomoc osobom dotkniętym przez wojnę w Ukrainie.
– Zebraliśmy się tu z powodu tego, co dzieje się na Ukrainie. Chcemy dać im taką pomoc chociaż psychologiczną, że jesteśmy z nimi, żeby mieli świadomość, że my chcemy im pomóc. Organizujemy noclegi, jedzenie, wyżywienie z pomocą Polaków. Bardzo dziękujemy im za tę pomoc, dziękuję państwu polskiemu, dziękujemy ludziom, policji, urzędowi miasta, który pozwolił na to zgromadzenie – mówiła Białorusinka Aleksandra Piatrova, organizatorka dzisiejszej manifestacji.

Piatrova: Nie traktujcie Białorusinów jak wrogów
Jak mówiła Białorusinka, sobotnią manifestacją chcą „pokazać, że są i czekają za rodzinami, znajomymi i proszą wszystkich o pomoc”. Kobieta zwróciła się także do Ukraińców i Polaków, aby nie traktowali Białorusinów jako wrogów. Nawiązała do doniesień, że część wojsk atakujących Ukrainę najechało właśnie z Białorusi.
– Chciałam tutaj jako Białorusinka powiedzieć wszystkim Ukraińcom i Polakom i prosić ich by nie przyjmowali nas jako wrogów. My jako naród nie wspieramy Putina, nie pomagamy mu. To co idzie z naszej strony granicy, nie znaczy, że to my robimy. My jako naród walczyliśmy z tym półtora roku temu, uciekaliśmy od tego. My jako naród przeżyliśmy to samo, co teraz przeżywa Ukraina. Oczywiście nie w takiej skali, bo to była głównie wojna polityczna, nie było takich ataków jak teraz na Ukrainie. My nie jesteśmy winni i proszę nas zrozumieć. Nie jesteśmy Waszymi wrogami, jesteśmy Waszymi braćmi – mówiła ze łzami w oczach Piatrova.
Ukraińcy do Polaków: „Podziwiamy Wasze wielkie serca”
Podczas sobotniej manifestacji, w której udział wzięło kilkaset osób, nie brakowało wystąpień Ukrainek i Ukraińców, którzy dziękowali Polakom za okazaną pomoc.
– Chciałabym podziękować wszystkim Polakom, mieszkańcom Kutna, kolegom i koleżankom, którzy dzwonią, piszą i wspierają nas. Dziękuję Wam bardzo, że nie zostawiliście nas w tym trudnym czasie – mówiła podczas sobotniej manifestacji jedna z Ukrainek.

Takich głosów było wiele. Obcokrajowcy są pełni wdzięczności za nasze zaangażowanie i pomoc i podkreślają to na każdym kroku.
– Podziwiamy Was, jakie macie wielkie i otwarte serca na potrzeby innych ludzi. Cały czas ktoś dzwoni, mocno nas wspiera. Wiemy jak bardzo dużo osób jeszcze tu przyjedzie i będzie potrzebowało naszej pomocy. To będą kobiety, które zostawiły tam swoich mężów, niektóre z nich już ich nie mają. Przyjeżdżają tu same z dziećmi i bardzo potrzebują Waszego wsparcia – mówiła kolejna z Ukrainek.
– Chciałam bardzo podziękować wszystkim za wsparcie! Bardzo przykro, że tak się stało w XXI wieku, że jest wojna. Nikt się tego nie spodziewał. Jesteśmy braćmi i pomagamy jeden drugiemu. I bardzo Was proszę jeszcze o pomoc, każdy co może. O udostępnienie mieszkań, jeśli ktoś ma, bo ci którzy przyjadą, nie mają gdzie się podziać – mówiła do zgromadzonych kolejna z Ukrainek.

Wśród Ukraińców, ale nie tylko, trwa także zbiórka potrzebnych rzeczy dla żołnierzy, którzy bohatersko bronią swojej ojczyzny przez rosyjskimi wojskami.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc, jaka do nas spływa. Widzę tu dużo osób z mojej pracy, jesteśmy wszyscy razem i pomagamy, jak tylko możemy. Nie możemy pojechać na miejsce do Ukrainy, ale chcemy chociaż stąd pomóc żołnierzom i organizować zbiórki – mówiła kolejna osoba.
Poniżej relacja na żywo z wydarzenia oraz zdjęcia:











































































































































