Zapowiadają się kolejne demonstracje w Kutnie dotyczące zaostrzenia prawa aborcyjnego w kraju. Kolejna akcja już jutro, w niedzielę 24 października.
Tego dnia w całej Polsce ma odbyć się akcja „Słowo na niedzielę”. Na czym będzie polegać? Organizatorzy uchylili rąbka tajemnicy i przedstawili swoje plany:
– Czytałyście pana Gądeckiego, biskupa? Jak cieszy się, że w Polsce będzie zakaz aborcji? Wiecie, jak cieszą się kościelni sadyści? Wiecie, jak jutro katofanatycy będą świętować zwycięstwo nad kobietami? Fakt legalizacji tortur? Popsujmy im humory! Bo cieszą się przedwcześnie! Weź nasz banknot, idź do kościoła i wrzuć na tacę! Nie chcesz wchodzić do środka – przyklej plakat na zewnątrz! – czytamy na stronie organizatora.
Jak powiedział Panoramie Sebastian Walczak z Nowej Lewicy akcja ma odbyć się także w i pod kutnowskimi kościołami. O sprawie będziemy informować.
Przypomnijmy, w piątek ulicami Kutna przeszedł marsz osób, które nie zgadzają się z decyzją Trybunału Konstytucyjnego ws. Zaostrzenia przepisów aborcyjnych. W związku z tym zapalono symboliczne znicze pod biurami poselskimi.
Czytaj więcej [relacja z piątkowych demonstracji]
Od wczoraj w stolicy i wielu polskich miastach trwają protesty związane z zaostrzeniem przepisów aborcyjnych. Nie inaczej jest w Kutnie, gdzie zebrało się kilkadziesiąt osób.
Około godziny 18 protestujący zebrali się w centrum Kutna pod biurem poselskim Prawa i Sprawiedliwość, gdzie zapalili znicze. Następnie przemaszerowali ul. Wyszyńskiego i dotarli pod kolejne biuro na ul. Grunwaldzkiej.
– Partia rządząca rękami partyjnego Trybunału Konstytucyjnego pogrzebała Prawa Kobiet. Zakaz aborcji przyniesie tragedię i cierpienie tysięcy polskich rodzin, matek i dzieci. Bezpośrednio odpowiedzialnymi są za to posłowie wnioskodawcy PiS, w tym z naszego miasta i pełen skład TK. Nie możemy przyglądać się temu biernie – komentuje Sebastian Walczak z Nowej Lewicy, organizator dzisiejszego happeningu.
Całą demonstrację zabezpieczali kutnowscy policjanci i straż miejska. Osoby protestujące po wyemitowaniu komunikatów o zaprzestaniu tworzenia zgromadzenia rozeszły się do domów. Obyło się bez incydentów.






































































