Wyzwania edukacyjne w dobie globalizacji i multikulturalizmu

Wraz ze zmianami, jakie przyniósł światu internet i rozwój nowych technologii, kompletnemu przeobrażeniu uległ także nasz sposób myślenia o edukacji. Nie zamykamy jej już w bibliotekach, szkołach i siedzibach instytutów badawczych — wręcz przeciwnie; rzetelne źródła wiedzy każdy z nas ma na wyciągnięcie ręki. Czy przed światem edukacji stoją więc jeszcze jakieś wyzwania? Oczywiście — i krótko je przedstawimy.

- R E K L A M A -

Jak zostać nauczycielem-pasjonatem… bez wydawania całych swoich oszczędności?

Spróbuj sobie wyobrazić zapalonego pasjonata… programowania. Człowieka, który zjadł zęby na niejednym kodzie i chciałby podzielić się swoim talentem z aspirującymi programistami. Na przykład w formie praktycznego kursu. Jak mógłby się do tego zabrać?

Kilkanaście lat temu byłoby to… dosyć trudne. Przygotowanie programu szkolenia to tak naprawdę najmniejsze z wyzwań — zakładamy, że wspomniany pasjonat spokojnie by sobie z tym poradził. O wiele większym problemem mogłaby być sama organizacja kursu oraz dotarcie z nim do osób, które rzeczywiście są nim zainteresowane. Innymi słowy — dzielenie się wiedzą wymagało, jeszcze do niedawna, przede wszystkim talentu… marketingowego. I trochę oszczędności.

- R E K L A M A -

Era globalizacji — a tym samym i internetu — przyniosła nam zupełnie nowe możliwości. Przeprowadzenie serii webinarów lub nagranie kursu i wrzucenie go na YouTube’a czy którąś z popularnych platform learningowych jest sto razy prostsze, niż zorganizowanie stacjonarnego szkolenia (a z pewnością o wiele tańsze!). To samo tyczy się zresztą e-booków i tradycyjnych książek. Internet obniżył próg wejścia na rynek e-learningowy do minimum — i zaprosił do niego ekspertów oraz pasjonatów z całego świata. 

Gdzie w takim razie kryje się problem? 

- R E K L A M A -

Weryfikacja informacji — największe wyzwanie w dobie globalizacji

Otworzenie szeroko drzwi do branży e-learningowej pozwoliło wejść do niej każdemu — także i tym, którzy z byciem ekspertami w swoich dziedzinach mają niewiele wspólnego. Weryfikacja dostępnych w internecie treści urosła tym samym do rangi jednego z najważniejszych wyzwań naszych czasów — wystarczy zajrzeć na Facebooka lub (niegdyś) Twittera, aby się o tym przekonać. Problem ten nie ominął także świata e-learningu – obecnie poszukiwania naprawdę wartościowych materiałów przypominają czasem szukanie igły w stogu siana.

Kilka rozwiązań podsuwają nam twórcy największych platform edukacyjnych — na przykład Udemy i Coursery. Każdy z autorów treści podlega tam weryfikacji ze strony moderacji platformy, a publikowane przez nich kursy — są oceniane przez korzystających z nich „poszukiwaczy wiedzy”. Na niektórych platformach spotkamy się nawet z pełnoprawnymi recenzjami oferowanych kursów. 

Czy takie podejście do weryfikacji jakości materiałów edukacyjnych jest lepsze niż tradycyjny system nauczania — oparty na autorytecie państwowych lub prywatnych instytucji i wydawnictw? Niektórzy pewnie powiedzą, że nie. A mimo to e-learning dalej się rozwija — przyciągając do siebie… także i te tradycyjne instytucje. 

Bariery językowe — wciąż stają na drodze do wiedzy

Innym problemem świata e-learningu są bariery językowe. Nie pokonała ich ani globalizacja, ani coraz intensywniejsze integrowanie się kultur. Może więc na pomoc musimy wezwać technologię?

Na przykład sztuczną inteligencję. W ostatnim czasie obserwujemy błyskawiczny rozwój tzw. sztucznych sieci neuronowych — czyli systemów imitujących pracę ludzkiego mózgu, stojącymi m.in. za sukcesem Chata GPT. Zaczęto je wykorzystywać także przy rozwijaniu technologii tłumaczeniowych — modele językowe oparte właśnie na sieciach neuronowych wypierają już klasyczne systemy tłumaczenia maszynowego (automatycznego). Nowoczesne algorytmy radzą sobie po prostu o wiele lepiej z niuansami ludzkiego języka — i zapewne już niedługo wejdą przebojem do świata e-learningu.

Jak to będzie wyglądało w praktyce? Zwiastunem „językowej rewolucji” może być platforma learningowa ccFound, która objęła systemem tłumaczenia automatycznego… wszystkie publikowane na niej wpisy (polecamy zobaczyć to na własne oczy!). Być może w ślad za nią pójdą niedługo i inne platformy?

materiał zewnętrzny

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: