Nie milkną echa śmierci noworodka w jednej z podkutnowskich miejscowości. Dziś w tej sprawie konferencję zorganizowali przedstawiciele Nowej Lewicy, którzy skrytykowali polską edukację seksualną. – Mamy wrażenie, że w tej sprawie jest więcej ofiar, niż ten noworodek – mówili pod gmachem Prokuratury Rejonowej w Kutnie.
Pod budynkiem Prokuratury Rejonowej w Kutnie z dziennikarzami spotkali się Sebastian Walczak, Elżbieta Żuraw, Michał Pietrzak i Wanda Chlebna. Przedstawiciele Lewicy zaznaczyli, że nie zamierzają szafować wyrokami i decyzje w sprawie zatrzymanej 17-latki podejmie sąd. Poruszyli za to wiele kwestii związanych z edukacją seksualną.
– Niestety doszło do tragedii, której można byłoby zapobiec, gdyby wszyscy w tym rodzina dziewczyny, przeszli odpowiednią naukę. Ciężko jest mi uwierzyć, że żyjąc w jednym domu nie zauważyć, że 17-latka przez 9 miesięcy była w ciąży. Nikt z rodziny nie udzielił jej pomocy, nikt tego być może nie zauważył – mówił Sebastian Walczak.
– Edukacja seksualna w w Polsce od wielu lat. Środowiska związane z kobietami czy Lewicą mówią o tym, że podstawą jest rzetelna edukacja. Sprawdzając to jak obecnie wygląda wychowanie do życia w rodzinie w klasach 4-6 to bardziej przypomina katechizm. Uczy się dzieci o tym, jakie są obowiązki kobiety wobec mężczyzny w małżeństwie, jak wyglądają różnego typu chronione prawnie związki kobiety i mężczyzny, a nic nie mówi się o seksie. Nawet w klasach licealnych słowo seks nie pada w podstawie programowej. Słowo seks występuje jedynie w ramach słowa seksualizacja, a to tego, a to tamtego. Nie ma nic o tym jak zabezpieczać się przed ciążą, ani tego że kobieta ma prawo odmówić seksu swojemu partnerowi. To jest skandaliczne i wprowadzenie systemowych zmian w ramach edukacji seksualnej jest niezbędne, żeby takie tragedie jak ta pod Kutnem się nie wydarzyły po raz kolejny – mówił Sebastian Walczak.
Przedstawiciel kutnowskiej Nowej Lewicy suchej nitki nie pozostawił także na rządzie.
– W tej chwili jesteśmy rządzeni przez katotaliban PiS-u, który nie dopuszcza do żadnej rozmowy o zmianach w edukacji seksualnej. Takie próby kończą się chryją po prawej stronie, gdzie co rusz mówi się nauce masturbacji dzieci, a nie mówi się o tym, że najlepszym sposobem, żeby zabezpieczyć dzieci przed pedofilami jest nauka seksualna i mówienie o tym, jak wygląda dobry i zły dotyk, jak wyglądają metody walki dzieci z pedofilią, które mogą odmówić takiemu nagabującemu ich człowiekowi – mówił Walczak.
Głos zabrała także Elżbieta Żuraw z Lewicy.
– Zbrodni nie da się niczym usprawiedliwić i nikt z nas nie zamierza tego robić. Ale istnieją pewne mechanizmy, które do takich tragedii prowadzą i musimy się nauczyć je rozpoznawać, żeby zapobiegać takim sytuacją. Seks w młodym wieku, seks nastoletni, nigdy nie jest do końca niezagrożony ciążą. Młoda dziewczyna w ciąży jest narażona na społeczny ostracyzm, na lęk przed reakcją rodziny i otoczenia, a do tego martwi się o kontynuowanie edukacji. W takim stanie kobieta nie jest do końca w stanie podejmować decyzji, jeśli nie ma zaplecza w postaci rzetelnej wiedzy w zakresie edukacji seksualnej. Ja mam takie poczucie, że to jest nasza odpowiedzialność, ludzi dorosłych, żeby takiej wiedzy dostarczać młodym ludziom. Dzisiaj mniej więcej 40% osiemnastolatków uważa, że stosunek przerywany jest pewną metodą antykoncepcji. Z taką wiedzą nic dziwnego, że małoletnie dziewczyny zachodzą w ciążę – mówiła.
Zdaniem E. Żuraw, edukacja seksualna powinna zaczynać się na bardzo wczesnym etapie nauki szkolnej. Jak mówi, nastolatka rozpoczynająca życie seksualne powinna mieć możliwość pójścia do ginekologa sama – bo nie w każdej rodzinie jest „przyjazna przestrzeń, w której dziecko może rozmawiać z rodzicami na trudne tematy” – i po prostu dostać antykoncepcję hormonalną.
– Powiem więcej, w przypadku jakiejś awarii ona musi mieć prawo pójść do apteki i po prostu dostać pigułkę dzień po. I to bez poszukiwania po całym mieście czy okolicy lekarza, który wypisze receptę i przy okazji nie zasłoni się klauzulą sumienia. Reasumując, mam takie wrażenie, że w tej sprawie dotyczącej tragedii pod Kutnem jest więcej ofiar, nie tylko ten nieszczęsny noworodek – mówiła Żuraw.
Z kolei Michał Pietrzak, koordynator Wiosny w naszym okręgu, zaznaczył że jego zdaniem społeczeństwo ma wpływ na to, czy takie zbrodnie będą się wydarzały w przyszłości czy nie.
– To jest wpływ pośredni, a nie bezpośredni, ale jest warty naszych sił i zaangażowania. Bo mam wrażenie, że w Polsce próbuje się ten system zawrócić tak jakby, może zabrzmi to mocno, ale ogłupić ludzi. Zwłaszcza w zakresie wiedzy o życiu seksualnym człowieka – mówił Pietrzak.
– Poszperałem trochę w internecie, bo jeśli chodzi o taką wiedzę, która funkcjonuje potocznie, to jest on świetną kopalnią. I znalazłem takie forum, gdzie nastolatkowie pytają coachów seksualnych o różne rzeczy. Natknąłem się na przykład na pytanie czy po wspólnej kąpieli chłopaka i dziewczyny można zajść w ciążę. To pisała szesnastolatka. Więc chyba coś jest nie tak. Ja do systemu edukacji wchodziłem w latach 90-tych i wtedy zaczęto mówić, że wychowanie seksualne jest ważne. My mieliśmy takie broszurki, ale to było robione wstydliwie i w sposób zawoalowany, a jedynymi ludźmi podejmującymi temat byli katecheci. I mówili nam, że prezerwatywa nie stanowi zabezpieczenia przed ciążą, bo lateks rozciąga się w taki sposób, że pojedynczy plemnik może się stamtąd wydostać. My z taką wiedzą wychodziliśmy z podstawówki – mówił Pietrzak.
Koordynator Wiosny jest zdania, że gdyby edukacja seksualna była na wyższym poziomie, inicjacja seksualna polskiej młodzieży następowałaby później.
– Człowiek, który wchodzi z wiedzą w dorosłe życie, być może swoje życie seksualne zainicjuje później. Popęd seksualny przychodzi wcześniej niż dorosłość, która w Polsce jest przyjęta, gdy człowiek skończy 18 lat. Nasze ciała mówią inaczej i 13-14 latkowie interesują się już tematem seksu. I są zmuszeni do czerpania wiedzy z internetu, od kolegów czy na osiedlu. I to zdecydowanie przyspiesza inicjację oraz ciążę – mówił Pietrzak.