(ZDJĘCIA) Piękna Julia z Kutna walczy o tytuł Miss!

- R E K L A M A -

ŁS: Czym zajmujesz się na co dzień?

JK: Każdy kto mnie zna wie, że jest to pytanie, na które mogłabym odpowiadać godzinami. Na co dzień jestem uczennicą klasy maturalnej na profilu biologiczno – chemiczno – matematycznym. Jednak właściwie znaczną większość mojego czasu pochłaniają aktywności pozaszkolne, głównie te naukowe, choć nie tylko. Jednym z moich największych osiągnięć jest tytuł finalistki konkursu „Droga na Harvard”, gdzie przedstawiłam swój esej na temat psychoneuroimmunologii, psychosomatyki i perspektywach wykorzystania tych form terapii w komplementarnym leczeniu chorób nowotworowych. Jestem stypendystką USKI i Łódzkiego Stowarzyszenia Pomocy Szkole (2015 r.), finalistką Konkursu Przedmiotowego z Języka Francuskiego, laureatką konkursu „First step to success” oraz dwukrotną zdobywczynią tytułu „Osobowość Roku Szkolnego”. Od czterech lat pracuję także jako tłumacz i wolontariusz fundacji onkologicznej Alivia. Ostatnio otrzymałam także możliwość kontynuowania stażu w Integrative Medical Center we Wrocławiu.

- R E K L A M A -

ŁS: A Twoje zainteresowania to…

JK: Poza medycyną, z którą wiążę swoją przyszłość, uwielbiam także języki obce, znam biegle język angielski i francuski, natomiast język niemiecki, rosyjski, włoski i chiński znam na poziomie podstawowym, jednak nieustannie się uczę. To, co kocham najbardziej, to jednak podróże, moje francuskie joie de vivre, którym dzielę się z innymi, prowadząc bloga właśnie w tym języku, z elementami języka angielskiego. Od kilku lat zajmuję się też profesjonalnie jogą, a od dziecka kocham taniec, głównie współczesny. Swoje umiejętności miałam okazję rozwijać, m.in. w czasie trwania Letnich Spotkań Artystycznych, gdzie 5-krotnie występowałam w spektaklach tanecznych, czy też teatralnych i mogę powiedzieć, że czuję się z tym projektem bardzo mocno związana. Generalnie bardzo dużo się dzieje i naprawdę nie mogę narzekać na nudę. Tym bardziej, że w związku z konkursem także otwierają się przede mną nowe perspektywy. To, co jest dla mnie jednak w tym wszystkim najważniejsze to chyba to, że perfekcyjnie opanowałam już umiejętność organizacji mojego czasu i potrafię łączyć te wszystkie czynności z normalnym życiem nastolatki, a w moim życiu zawsze na pierwszym miejscu stawiam rodzinę i moich cudownych przyjaciół. W wolnym czasie lubię po prostu spotykać się ze znajomymi, słuchać dobrej muzyki, chodzić do kina, teatru, po prostu cieszyć się życiem.

- R E K L A M A -

ŁS: Czy wcześniej miałaś już jakieś doświadczenie z podobnymi konkursami piękności lub modellingiem?

JK: Jest to mój pierwszy konkurs piękności, jednak nie ukrywam, że kilka lat temu, jeszcze w szkole podstawowej miałam taką możliwość, aby stawiać pierwsze kroki w profesjonalnym modelingu. Jednak dzięki mojej mamie, która zawsze chroniła mnie przed tym, stawiając jako priorytet moją edukację i podkreślając, że do kariery modelki trzeba być odpowiednio dojrzałym psychicznie. To właśnie jej zawdzięczam to, że dzisiaj mogę cieszyć się zarówno sukcesami naukowymi, jak i perspektywą możliwości pracy w modelingu oraz umiejętnością łączenia tych dwóch zupełnie różnych światów ze sobą.

ŁS: Wiążesz swoją przyszłość z modellingiem, czy traktujesz to jedynie jako przygodę?

JK: Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Od dawna wiem, co chcę robić w życiu i mam nadzieję, że to właśnie z Integrative Medicine będzie związana bezpośrednio moja przyszłość. Nie wykluczam natomiast opcji zaangażowania się dodatkowo w modeling, przynajmniej przez najbliższe kilka lat chciałabym znaleźć czas na obie te dziedziny. Mam pomysł na to, jak to wszystko połączyć w spójną całość, ale na razie niczego nie zdradzam. Sam konkurs Miss Ziemi Łódzkiej traktuje oczywiście jako przygodę, ale taką na całe życie, bo przynależność emocjonalna do tej całej społeczności, jaką tworzą finaliści począwszy od pierwszej edycji, pozostaje w sercu na zawsze.

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: