reklama
reklama

(ZDJĘCIA/WIDEO) Mocne słowa działaczy KO o szczepieniach. „Ten bałagan przypłacimy zdrowiem, a nawet życiem”

Dziś pod Kutnowskim Szpitalem Samorządowym odbyła się konferencja prasowa działaczy Koalicji Obywatelskiej. Nie brakowało mocnych słów pod adresem rządzących. – Obawiam się, że – nie chcąc używać wulgaryzmów – cały ten bałagan jaki wymyślił PiS przypłacimy zdrowiem, a niektórzy życiem – mówiła posłanka KO Agnieszka Hanajczyk.

- R E K L A M A -

Wydaje się, że już tyle złych rzeczy zostało powiedzianych o szczepieniach – mówiła posłanka KO Agnieszka Hanajczyk. – Komunikat rządu jest taki, że wszystko jest świetnie przygotowane, tylko po prostu nie ma szczepionek. Mam wrażenie, że rząd nie spodziewał się, że tyle osób zgłosi się do szczepienia. Sprawa szczepień nie powinna być polityczna, tylko rozmowa o nich, powinna być debatą, gdzie należy korzystać z dobrych podpowiedzi. Dla mnie cała ta sprawa została postawiona na głowie.

A. Hanajczyk podczas konferencji przywołała sprawę dotyczącą jej 86-letniej mamy, która nie niepełnosprawna i wciąż nie udało jej się zapisać na szczepienia przeciwko COVID-19.

- R E K L A M A -

Mojej 86-letniej mamie, która mieszka ze mną w Aleksandrowie Łódzkim nie udało się zapisać do przychodni, gdzie jest jej lekarz prowadzący. Mama jest niepełnosprawna, porusza się na wózku i posiada różne schorzenia m.in. dotyczące krążenia. Nie udało jej się zapisać, dodzwonić, ani skonsultować z lekarzem. Jest zapisana w innej przychodni, a termin to 22 lutego. Międzyczasie rozmawiałam z koleżankami, których rodzice zostali zapisani na terminy zdecydowanie wcześniejsze. Nie rozumiem metodologii… Moja mama powinna korzystać z codziennej pomocy rehabilitanta w jej miejscu zamieszkania. W związku z całą sytuacją, zaszczepiony rehabilitant obawia się, że może zostać zakażony od mojej niezaszczepionej mamy i po prostu nie przyjdzie. Ten przykład mojej mamy pokazuje, jaki jest nieprawdopodobny bałagan – komentowała posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Posłanka Hanajczyk nie pozostawiła suchej nitki na rządzie, dosadnie komentując sytuację związaną ze szczepieniami.

- R E K L A M A -

Ja się pytam, czy to jest jakiś żart? Jestem poruszona, gdy o tym mówię, ale jak widzę kolejne zapisy dla osób 70+, to trzeba nie znać psychiki ludzi starszych, którym nie da się wyjaśnić, żeby dzwonili do poradni, tylko będą przychodzić do przychodni. Nie usiedzą w domu. Dowiadujemy się, że do końca marca nie ma już terminów, ale słyszymy cały czas, że wciąż można się zapisywać i co, żyć nadzieją, w sytuacji, gdy epatują treściami, że może nadejść trzecia fala i jest niebezpieczna mutacja wirusa z Wysp Brytyjskich? Obawiam się, że – nie chcąc używać wulgaryzmów – cały ten bałagan jaki wymyślił PiS przypłacimy zdrowiem, a niektórzy życiem – mówiła A. Hanajczyk.

Głos w sprawie zabrał także Wojciech Ziółkowski, który podkreślał, że całe zamieszanie dotyczy głównie skomplikowanej procedury, z którą rady nie dają sobie starsze osoby.

Ta organizacja powinna być zupełnie inna, aby osoby starsze nie były narażane na stres i niepotrzebne chodzenie do przychodni, aby się zapisać. Rząd mówi, że jest super, a będzie jeszcze lepiej – mówił Ziółkowski, który przywołał także problemy związane z tzw. Grupą „0”. – Wiele osób z tej grupy nadal nie zostało nadal zaszczepionych i te same osoby będą szczepić innych. Te osoby mogą się zarazić i zarażać innych. To jest absurd i nigdy nie powinno się do czegoś takiego dopuścić, a dopuszczono.

Na zakończenie Martyna Stasiak, asystentka posłanki A. Hanajczyk, sprawę dotyczącą braków w szczepieniach grupy „0” nazwała skandalem. Ponadto apelowała do ozdrowieńców o oddawanie osocza, które może być zbawienne w obecnej sytuacji.





- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: