(ZDJĘCIA) Wielka awantura w schronisku dla zwierząt pod Kutnem. Musiała interweniować policja!

Interwencja przedstawicieli „Pogotowia dla Zwierząt” w schronisku w podkutnowskich Kotliskach zakończyła się wielką awanturą i interwencją policji. Obrońcy zwierząt rzucają mocne oskarżenia pod adresem placówki.

– W prywatnym schronisku w Kotliskach „Przyjaciel” w gm., Kutno nadal trwa dramat zwierząt. W piątek byliśmy jego świadkiem, bo od rana prowadziliśmy działania w Kotliskach. Dotyczyły one znęcania się nad zwierzętami – relacjonują przedstawiciele „Pogotowia dla Zwierząt”.

- R E K L A M A -

W piątek kolejni świadkowie zgłosili „Pogotowiu dla Zwierząt”, iż w schronisku w Kotliskach trzymanych jest kilkaset zwierząt i część z nich będzie odbierana od właściciela tego terenu. Z tego miejsca miało wyjechać kilkadziesiąt psów należących do gminy Kutno, która podjęła decyzję o zmianie miejsca ich utrzymywania.

– Jak napisaliśmy, miało wyjechać bo właściciel i jego pełnomocnik robili wszystko aby zwierzęta dalej żyły w tych warunkach co wcześniej. Kilka godzin transport z psami czekał na opuszczenie terenu. Trzeba było wezwać policję by wkroczyła do akcji. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu, bo doradca właściciela schroniska zablokował wyjazd psów zastawiając transport samochodem. Dopiero po przyjeździe na miejsce służb, psy które były pozamykane w klatach mogły wyjechać z terenu schroniska – mówi Grzegorz Bielawski z „Pogotowia dla Zwierząt”.

Udało nam się skontaktować z właścicielem schroniska „Przyjaciel”, który twierdzi, że cała ta sytuacja to medialna nagonka przedstawicieli „Pogotowia dla Zwierząt”.

- R E K L A M A -

Jutro będziemy informować o dalszym ciągu sprawy.

Info/foto: „Pogotowie dla Zwierząt”

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: