Zwiększa się zainteresowanie dodatkami mieszkaniowymi i węglowymi w Kutnie. „Zrobi się zamieszanie”

W Kutnie zaczynają pojawiać się „pewne niebezpieczne symptomy związane z rosnącymi kosztami życia” i może objawiać się to większą liczbą biorców tak zwanego dodatku mieszkaniowego. O sprawie mówił w czwartek prezydent Kutna. Poruszony został także temat innego dodatku, związanego z paleniem w piecu węglem. Kto może go otrzymać?

- R E K L A M A -

Tak jak informowaliśmy, podczas czwartkowej konferencji prasowej, władze miasta podsumowały pierwsze udane półrocze dla Miasta Róż, ale mówiły także o widocznych na horyzoncie podwyżkach dotyczących podstawowych opłat.

Jak powiedział prezydent podczas czwartkowej konferencji, magistrat „widzi pewne niebezpieczne symptomy związane ze wzrastającymi kosztami życia”. Widać to na przykładzie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

- R E K L A M A -

Będą potrzebne większe dodatki mieszkaniowe?

– Do tego roku dodatki mieszkaniowe miały tendencję spadkową. A trzeba powiedzieć, że te dodatki to jest poziom 2,5 miliona złotych rocznie. To jest koszt samorządu i na to nie ma żadnych dotacji, ani subwencji. I już obserwujemy, że coraz więcej osób zgłasza potrzeby zwiększenia tych dodatków. Bo wydatki, które są już w tym roku powodują, że nowe osoby dochodzą, bo osiągają pewne kryteria, że stają się biorcami tych dodatków. Może być tak, że dopiero w przyszłym roku zaobserwujemy duży wzrost – mówił prezydent Kutna.

Zamieszanie z dodatkiem węglowym

Przy okazji tego tematu, Zbigniew Burzyński odniósł się także do tzw. dodatków węglowych. Jak zauważył prezydent, choć nie ma jeszcze przyjętej ustawy, to mieszkańcy żywo interesują się sprawą i już dzwonią do magistratu w celu dopytania o szczegóły. A tych na razie brak. Nie wiadomo nawet, czy będzie prowadził to MOPS czy Urzędy Miasta/Gminy.

- R E K L A M A -

W Kutnie upoważnionych do takiego świadczenia może być około 1300 gospodarstw domowych (do ogrzania domu wykorzystują węgiel). Według szacunków deklarację do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków powinno złożyć około 6,5 tysiąca podmiotów, a do tej pory zrobiło to zaledwie 4178 podmiotów, co daje raptem 64% złożonych deklaracji. Termin minął w połowie roku, ale zostaje przedłużony.

– Ci co nie złożyli jeszcze deklaracji o źródle ciepła, to się teraz rzucą żeby złożyć, a ci co złożyli, że korzystają z gazu czy oleju, to będą wycofywać deklarację i jak znajdą tylko jakiś piec „kozę”, to zadeklarują, że palą węglem. I zrobi się ogólne zamieszanie, ale tak to jest, jak coś jest niedopracowane – komentował Zbigniew Burzyński. – I teraz każdemu będzie należało się 3 tys. złotych. I to jest tak, jak z 500+, że nie ma kryterium dochodowego. Dla przykładu człowiek, który ma 10 tysięcy pensji też dostanie taki dodatek, a osoba, która ogrzewa dom gazem i jest emerytką, teraz dostanie 2-3 razy większe rachunki za ogrzewanie, ale dodatku nie dostanie…

- R E K L A M A -

Polecamy:

Nie przegap: