Kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Kościuszki nie mogli narzekać na brak emocji w drugim meczu tego sezonu IV ligi łódzkiej, gdzie KS Kutno podejmowało Ceramikę Opoczno. Obie drużyny stworzyły widowisko pełne dramaturgii, które zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów po remisie 2:2.
Już od pierwszych minut spotkania było jasne, że oba zespoły są zdeterminowane, aby zainkasować trzy punkty. Już w pierwszej minucie groźny strzał zawodnika Ceramiki zmusił do interwencji bramkarza KS Kutno, Michała Sokołowicza, który zdołał uchronić swój zespół przed stratą gola.
W 15. minucie Jakubczyk i Pecyna mieli doskonałe okazje, by otworzyć wynik meczu dla gości. Ich dwa strzały trafiły w słupek, a później piłka poszybowała nad poprzeczkę. Kutnianie mogli mówić o wielkim szczęściu.
Niespodziewanie, w 19. minucie Marcin Kacela wykorzystał fatalny błąd obrony Ceramiki i w sytuacji sam na sam z golkiperem z Opoczna nie dał mu żadnych szans. Niedługo potem, w 30. minucie, Ceramika miała szansę na podwyższenie prowadzenia z rzutu wolnego tuż zza linii pola karnego, ale mocny strzał poleciał obok bramki, nie zagrażając gospodarzom.
Końcówka pierwszej połowy przyniosła jeszcze jedną groźną akcję KS Kutno, jednak piłka trafiła tylko w boczną siatkę, wywołując jęk zawodu wśród miejscowych kibiców.
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla ekipy Pawła Ślęzaka. Już w pierwszej akcji po wznowieniu gry, po wrzutce z boku boiska Dominik Pecyna popisał się skutecznym strzałem głową, doprowadzając do wyrównania 1:1. Gospodarze wydawali się zaskoczeni takim obrotem sprawy, a goście z Opoczna z minuty na minutę zaczęli przejmować inicjatywę.
W 63. minucie Ceramika wyszła na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Wiktorowicz. W tym momencie goście wydawali się być na dobrej drodze do zwycięstwa, ale na roszady w składzie zdecydował się trener KS Kutno, Paweł Ślęzak. Zmiany wniosły ożywienie w grze jego zespołu, a gospodarze zaczęli grać bardziej dynamicznie i zyskali przewagę na boisku.
W 82. minucie Bartosz Wiśniewski zdecydował się na piękny strzał zza szesnastki i piłka zatrzepotała w siatce, dając KS Kutno wyrównanie na 2:2. Gol ten wzbudził entuzjazm na trybunach i dodał gospodarzom wiatru w żagle. W ostatniej minucie meczu Marcin Kacela miał jeszcze szansę na zdobycie zwycięskiej bramki dla kutnian — wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak piłka uciekła mu w decydującym momencie, co uniemożliwiło mu oddanie skutecznego strzału.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:2, który można uznać za sprawiedliwy.
KS Kutno 2-2 Ceramika Opoczno
1-0 19. Marcin Kacela
1-1 46. Dominik Pecya
1-2 63. Bartłomiej Wiktorowicz
2-2 82. Bartosz Wiśniewski