Jazda ulicą Jesienną nie należy do najprzyjemniejszych. Dziury, nierówności i inne niedogodności od dawna wymagają remontu. Dlaczego jeszcze do niego nie doszło? Na wtorkowej sesji w tej sprawie interweniowała radna Joanna Podemska.
Kilka razy na łamach Panoramy pisaliśmy o fatalnym stanie drogi na ul. Zimowej, ale na Dybowie to niejedyny trakt, który od lat czeka na remont. Przypomniała o tym we wtorek radna Joanna Podemska.
– Stan ulicy Jesiennej jest fatalny. W tamtym roku remont był ujęty w budżecie, jednak tego nie zrobiono, ponieważ ówczesny prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji stwierdził nagle, że trzeba wymienić rury wody pitnej. Ta rura została już wymieniona i czekamy tylko na podłączenie domostw. Wtedy ta nakładka mogłaby zostać wykonana. Mam jednak pytanie, czy nie można zintensyfikować prac PWiK, aby było wykonane jak najszybciej. Myślę, że ta droga jeszcze jednego roku to na pewno nie wytrzyma – mówiła podczas sesji Joanna Podemska.
Do sprawy pół żartem, pół serio odniósł się prezydent Zbigniew Burzyński.
– Myślę, że jeszcze z dziesięć lat by wytrzymała, ale to jest inna sprawa. Droga jest rzeczywiście nierówna, ale przez to jest bardziej bezpieczna. Bo jak będzie gładka, to zaraz będą wnioski o progi zwalniające – żartował Z. Burzyński. – A na poważnie, to będzie to wszystko sukcesywnie robione. Został jeszcze do wykonania odcinek sieci do granic miasta i muszą być wykonane nowe przyłącza do każdego domu. W jeden rok tego się na pewno nie zrobi. To jest przewidziane stopniowo i może trwać około dwóch lat, bo przecież nie tylko ulica Jesienna jest oczkiem w głowie. Są też inne zadania PwiK. Wcześniej czy później nakładka zostanie zrobiona – wyjaśnił prezydent Burzyński.
Radna Podemska nie dała jednak za wygraną.
– Ja sobie doskonale z tego zdaję sprawę. Przypominam, że ta droga była wpisana w budżet, były plany co do niej i po prostu działania prezesa PWiK spowodowały, że ta ulica w jakiś sposób nie została zrobiona. Wiem, że jest ciężka sytuacja finansowa, ale naprawdę te działania trzeba zintensyfikować, bo droga jest tragiczna – mówiła J. Podemska.
Głos w sprawie zabrał również Mariusz Sikora, przewodniczący Rady Miasta Kutno.
– A może dobrze byłoby zgrać się z PWiK i po prostu podzielić remont drogi na etapy? Ileś przyłączy skończą, to wtedy można zrobić nakładkę i iść dalej. To też w dużym stopniu poprawiłoby komfort wszystkim kierowcom – mówił M. Sikora.
Jak przyznał prezydent Burzyński, takie są plany.
– Tylko nie odcinkami po 100 metrów. To zadanie będzie kosztowało w granicach miliona złotych. Myślę, że można mówić o podzieleniu na trzy etapy. Najpierw jednak musi być zakończony temat przyłączy – wyjaśnił włodarz Miasta Róż.
Jak zapowiedziała radna Joanna Podemska, będzie pilnowała tematu związanego z remontem ul. Jesiennej.