Post Artura Woźniaka z Ratownictwa Drogowego BFC Kutno, opublikowany na Facebooku, stał się viralem zyskał ogromne zainteresowanie i jest szeroko udostępniany przez ponad 4 tysiące internautów. W swoim apelu Woźniak zwraca uwagę na lekkomyślność niektórych kierowców, którzy ignorują pojazdy pomocy drogowej pracujące na autostradach.
„Mam pytanie, a zarazem przekaz – czy naprawdę tak ciężko zwolnić, zmienić pas na lewy, widząc awarię auta lub migające koguty pomocy drogowej?” – pisze Artur Woźniak.
Przedstawiciel ratownictwa drogowego podkreśla, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak niebezpieczna jest praca w takich warunkach.
„Za każdym razem, gdy wychodzimy z kabiny, ryzykujemy naszym życiem. Na całym świecie specjalistę od holowania zabija się co 6 dni. To średnio jeden operator holowania tygodniowo!” – dodaje, apelując o rozwagę.
Woźniak zauważa, że wielu kierowców jadących autostradą, szczególnie podczas wakacyjnych podróży, niechętnie zmienia pas na lewy, nawet gdy prawy pas jest zajęty przez pojazdy pomocy drogowej.
„Wiemy, że za każdym razem, gdy wychodzimy z kabiny, to ryzykujemy naszym życiem” – podkreśla Woźniak, zwracając uwagę na ogromne zagrożenie, jakie stwarza brak reakcji na widok pojazdów pomocy drogowej.
Apel spotkał się z szerokim odzewem wśród internautów, którzy masowo udostępniają post i wyrażają poparcie dla jego treści. Wielu z nich w komentarzach podkreśla, że problem jest im znany i że sami doświadczyli niebezpieczeństw związanych z pracą na autostradzie.
Artur Woźniak kończy swój wpis mocnym apelem: „JEŚLI WIDZISZ MIGAJĄCE ŚWIATŁA ŻÓŁTE na poboczu, jeśli to możliwe, ZWOLNIJ I ZJEDŹ na lewy pas. MY TEŻ CHCEMY WRÓCIĆ DO DOMU.” Sugeruje także, że szkoły jazdy powinny zacząć edukować przyszłych kierowców na temat takich sytuacji, by zwiększyć świadomość i bezpieczeństwo na drogach.
Post Woźniaka to nie tylko apel do rozsądku, ale i wezwanie do działania, które z pewnością powinno skłonić każdego kierowcę do refleksji nad swoim zachowaniem na drodze. Jedźcie bezpiecznie!