Od samego rana ulica Dąbrowskiego w Kutnie jest nieprzejezdna. Wszystko za sprawą prowadzonych tam prac związanych ze złym stanem nawierzchni. Głos w sprawie zabrał radny Bartosz Serenda, który uważa, że takie prace powinny być prowadzone w godzinach nocnych i zamierza interweniować u władz miasta i powiatu.
W ostatnich dniach na kilku ulicach w naszym mieście trwają prace związane z łataniem dziur. Pracownicy PRD korzystając ze sprzyjających warunków atmosferycznych wypełniają brak w nawierzchni. Wiąże się to jednak z dużymi utrudnieniami w ruchu, bowiem prace prowadzone są w godzinach, gdy na drogach jest spory ruch samochodowy.
Do sprawy w mediach społecznościowych odniósł się radny Bartosz Seranda. Jego zdaniem, takie prace powinny być prowadzone w godzinach wieczornych.
– W Polsce (w Kutnie i powiecie kutnowskim też, a jakże) remonty drogowe robione są od 7 do 15. Nie jestem zwolennikiem automatycznego kopiowania tego, co na tzw. zachodzie, ale w większości krajów starej UE drogi naprawiają nocami (bo mniejszy ruch, a wiec mniejsza uciążliwość dla robotników i kierowców, a w lato – zwyczajnie zimniej niż podczas południowego skwaru). Ale w PL, gdzie tam – jedziemy bizantyjsko: w godzinach szczytu, powoli na tzw. „święte krowy”, z beznadziejną organizacją pracy (Zenek kopie, a „pińciu patrzy”), z rozmachem rozjeżdżając, a czasem i rozkopując „pół ulicy”. I jeszcze „za pięć ósma rano”, gdy pod szkołą korki na kilkanaście samochodów powoli przerzuca się miarkę przez ulicę, by zmierzyć jej szerokość – napisał w mediach społecznościowych Bartosz Serenda, radny powiatowy.
Jak mówi, sprawą zainteresuje władze miasta i powiatu.
– W tej sprawie pisze do Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego, by przy rozpisywaniu przetargów na remonty dróg zaznaczone było, że remonty wykonywane mają być w porach nocnych, lub porach o najmniejszej częstotliwości ruchu. A dodatkowo, by remonty przy szkołach i przedszkolach, rozpisywane były tylko na wakacje – dodaje Serenda.