Wieczorem do Radia Q zadzwonił słuchacz, który poinformował, że na stacji w Kutnie zatrzymywać będzie się pociąg z dziećmi i ich rodzicami, którzy uciekają przed wojną rozpętaną przez Rosję w Ukrainie. Potrzebna była między innymi woda czy słodycze.
To, co wydarzyło się przed godziną 22 na dworcu w Kutnie na długo zapadnie w pamięci wszystkich. Na peronie natychmiast pojawiło się kilkadziesiąt osób, które przyniosły tysiące litrów wody, napojów, owoce czy słodycze.
Na miejscu obecni byli między innymi pracownicy urzędu miasta z zespołu ds. wdrażania pomocy obywatelom Ukrainy, a także policjanci czy strażnicy miejscy. Cała akcja przebiegła w atmosferze wspólnoty, kutnianie dodawali otuchy sąsiadom zza wschodniej granicy.
Jak mówi kierownik pociągu, są bardzo wdzięczni lokalnej rozgłośni za nagłośnienie akcji i dziękują mieszkańcom Kutna za tak gigantyczny odzew. W pociągu jedzie około 500 osób, głównie matki z dziećmi.