To była kolejna noc, którą długo będą pamiętać zarówno mieszkańcy jak i strażacy z powiatu kutnowskiego. Nad naszą okolicą znów przeszła nawałnica i wyrządziła duże straty.
Już w zeszłym tygodniu nawałnica wyrządziła duże szkody w naszym powiecie, ale niestety dzisiejszej nocy (ze środy na czwartek) znów było bardzo groźnie. Nawałnica połamała wiele drzew, zerwane zostały linie energetyczne, a także zerwanych i uszkodzonych zostało kilka dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
W działania zaangażowani są zarówno strażacy z PSP w Kutnie jak i Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu kutnowskiego.
Wichura w strażackich statystykach rozpoczęła się w środę około godziny 22, gdy w Julinkach (gm. Kutno) na DK60 spadło drzewo, które uniemożliwiło przejazd.
Później wydawało się, że gwałtowne burze przejdą „bokiem”, ale niestety było to mylne. Żywioł szalał na terenie niemal całego powiatu, choć najwięcej strat wyrządził w jego wschodniej części – na terenie gmin Żychlin i Bedlno.
To właśnie tam silny wiatr zerwał dachy z kilku budynków. Zgłoszenia o stratach wciąż wpływają do dyżurnego operacyjnego KP PSP w Kutnie i trwa usuwanie skutków nawałnicy.
– Zastęp z naszej jednostki od godziny 23 walczy ze skutkami nawałnicy jaka nawiedziła powiat kutnowski. Najbardziej ucierpiały miejscowości na wschodzie powiatu między innymi Śleszyn, gdzie silny wiatr zrywał dachy z budynków – relacjonują druhowie z OSP KSRG Komadzyn.
Wciąż bez prądu zostaje także wiele domostw – między innymi w Kutnie na Łąkoszynie czy w gminie Żychlin – i jak informuje Energa Operator, służby nie ustają w wysiłkach, aby zasilanie powróciło do domów jak najszybciej.
O sytuacji i stratach wyrządzonych przez żywioł będziemy informować na bieżąco na łamach www.PanoramaKutna.pl
AKTUALIZACJA: